Burmistrz Piotr Hojan wyjaśnia, że sprawa dotyczy budżetu obywatelskiego z 2015 roku. Wtedy na stronie urzędu pojawiła się informacja o zgłoszonych propozycjach wraz z listą osób je popierających, które musiały podać swoje imię, nazwisko i numer PESEL.
"Nasza strona została przebudowana w 2019 roku i te dane przestały być dostępne" - podkreśla burmistrz Grodziska i wyjaśnia, jak te dane wyciekły teraz.
Ale okazuje się, że firma zawiadująca najbardziej popularną przeglądarką internetową na świecie, co jakiś czas kopiuje dane ze stron, by można było łatwiej je wyszukiwać i otwierać. I właśnie na jednej z takich kopii będącej na serwerze tej firmy, znalazła się lista z danymi osobowymi mieszkańców Grodziska. Po otrzymaniu informacji, że ich dane są dostępne, od razu napisaliśmy do tej firmy z prośbą o usunięcie tych informacji z ich serwerów. Tak też się stało. Rzecz dotyczy 2015 roku, czyli czasów, kiedy obowiązywały przepisy o ochronie danych osobowych, a nie o RODO w tym kształcie, jaki obowiązuje dziś
- wyjaśnia Piotr Hojan.
Władze Grodziska o sprawie powiadomiły Urząd Ochrony Danych Osobowych.