Pierwszego mężczyznę, który wsiadł za kółko po alkoholu, policjanci złapali około godz. 10.00 w Swarzędzu.
- Kierowca podjeżdżał pod śluzę, którą przepuszczane są samochody. Mężczyzna, który kierował tym samochodem, mimo sygnałów od policjantów o zatrzymanie się, chciał przejechać przez tę śluzę i wjechać na trasę wyścigu. Policjanci natychmiast zatrzymali tego mężczyznę. To była bardzo dynamiczna akcja. Mężczyzna musiał opuścić pojazd, policjanci go do tego zmusili. Kierowca "wydmuchał" trzy promile alkoholu. W jego samochodzie znaleziono jeszcze puszki po alkoholu, który, jak można się domyślać, pił w aucie dojeżdżając do trasy triathlonu - wyjaśnia Piotr Garstka z wielkopolskiej policji.
Drugi pijany kierowca został zatrzymany przez policjantów na ul. Krańcowej w Poznaniu około godz. 11.00, również w rejonie wyścigu. Jak tłumaczą policjanci, wykonywał niebezpieczne manewry. Miał dwa promile alkoholu we krwi.
Piotr Garstka z wielkopolskiej policji zwraca uwagę, że spotkanie samochodu i bardzo rozpędzonego rowerzysty mogłoby zakończyć się tragicznie. Przypomina też, że wsiadanie za kierownicę po pijanemu to przestępstwo.