NA ANTENIE: JESTESMY NA WCZASACH (1966)/WOJCIECH MLYNARSKI
Studio nagrań Ogłoszenia BIP Cennik
SŁUCHAJ RADIA ON-LINE
 

"Czy Unia Europejska przyczynia się do postępu moralnego?" - debata w Swadzimiu [RELACJA]

Publikacja: 17.12.2022 g.09:46  Aktualizacja: 19.12.2022 g.13:43
Poznań
Weekend upływa pod znakiem dyskusji o Unii Europejskiej. W pałacu w Swadzimiu odbywa się dwudniowy cykl debat o nazwie „Czy Unia Europejska przyczynia się do postępu moralnego?”.
Czy Unia Europejska przyczynia się do postępu moralnego konferencja w swadzimiu - Grzegorz Ługawiak - Radio Poznań
Fot. Grzegorz Ługawiak (Radio Poznań)

Były ambasador Polski w Berlinie ostro o Unii Europejskiej. Według prof. Andrzeja Przyłębskiego, unia miała szanse przyczynić się do postępu moralnego, ale ideologoczne zacietrzewienie części polityków, którzy uzyskali chwilową większość w instytucjach europejskich, wywołuje niebezpieczny regres moralny, brak szacunku zarówno do prawa unijnego jak i do kultury krajów członkowskich.

Jest nacisk na zmianę moralności, mentalności, czy duchowości, odejście od zasad chrześcijańskiej etyki. Jeśli nie pojawią się nurty, które się temu przeciwstawią, to wtedy będzie problem, bo będzie nacisk, żeby pewne kraje, w tym właśnie Polska, zmieniły swoją mentalność, swoją obyczajowość, co będzie gwałtem na naszej historii, bo to jak my żyjemy, to jest efekt pewnego rozwoju kulturowego i my to szanujemy i nagle każe nam się myśleć w inny sposób i to całemu społeczeństwu. Nie wiem jak to się skończy.

Profesor Przyłębski wygłosił odczyt na zakończenie konferencji zatytułowanej "Czy Unia Europejska przyczynia się do postępu moralnego?", zorganizowanej przez euodeputowanego z Wielkopolski, prof. Zdzisława Krasnodębskiego, reprezentującego Europejskich Konserwatystów i Reformatorów.

W dwudniowej konferencji wzięli udział naukowcy z Niemiec, Chorwacji, Gruzji i Polski. W dyskusji ścierały się dwa poglądy - reprezentowany przez gości z Niemiec, że Unia Europejska przyczynia się do postępu moralnego poprzez insytucjonalne wprowadzanie norm dotyczących między innymi migrantów i praw związków jednopłciowych oraz pogląd, którego wyrazicielami w większości byli naukowcy polscy i gruzińscy, że instytucjonalne wprowadzanie norm nie prowadzi do postępu, ponieważ wiąże się z zanegowaniem praw naturalnych i chrześcijańskiego dziedzictwa Europy.

---

Tematem spotkania nawiązujemy do filozoficznego pytania, które padło w przeszłości – mówi europarlamentarzysta z Wielkopolski, prof. Zdzisław Krasnodębski:

Pytanie jest pewną parafrazą słynnego pytania, które kiedyś Akademia w Dijon zadała w ówczesnej filozofii, na które odpowiedział Jean Jacques Rousseau, wygrywając ten konkurs. To było pytanie o postęp moralny – czy rozwój nauk i sztuk, przyczynia się do rozwoju, postępu cywilizacyjnego, tak można powiedzieć najogólniej. Tu zadajemy pytanie czy istnienie Unii – czy Unia przyczynia się do postępu moralnego?

- mówi prof. Zdzisław Krasnodębski.

W Swadzimiu debatują filozofowie z Belgii, Gruzji, Niemiec, Chorwacji i z Polski. 

Jako pierwszy głos zabrał Stefan Gosepath z Wolnego Uniwersytetu w Berlinie. Wspomniał o wojnie na Ukrainie. Jego zdaniem pokazała ona, że nie byliśmy na nią przygotowani, bo nie mieliśmy odpowiednich planów. 

To, co się dzieje, nie jest zgodne z naszym systemem wartości

– mówił naukowiec, uzasadniając zaskoczenie, jakie Europa przeżyła po ataku Rosji.

Profesor Gosepath jest zdania, że to, co się dzieje, jest problemem globalnym, dlatego wymaga globalnego współdziałania w sensie moralnym. Europa musi się otworzyć na filozofie światowe, w tym daleko i bliskowschodnią.

Czym jest Unia Europejska? - zapytał w swoim wystąpieniu naukowiec z Berlina. Żeby to zrozumieć musimy przywołać różnice i podobieństwa. Jego zdaniem, w Unii Europejskiej udało się połączyć podobieństwa i powołać twór o wspólnych wartościach, dlatego wpływa ona, a nawet przyczynia się do rozwoju moralności. Naukowiec zastrzegł, że nie wymaga dzielenia absolutnie wszystkich wartości.

Zdecydowanie mniej euro entuzjastyczny był w swoim wystąpieniu profesor Mamuka Beriashvili. Gruziński naukowiec przytoczył heglowską wizję państwa opartą na wzajemnym respektowaniu wartości i przekonań. Zdaniem profesora, to kierunek, w którym Unia Europejska mogłaby przyczynić się rozwoju moralnego. Także gruziński naukowiec uważa, że napaść Rosji na Ukrainę będzie miała konsekwencje, zarówno dla poszczególnych państw, jak wspólnoty, tak jak Wielka Rewolucja Francuska wpłynęła na całą Europę.

Wojny zmieniły Europę i świat

– mówił profesor Beriashvili.

Jego zdaniem, teoria człowieka, jako najwyższej wartości, to największe osiągnięcie Unii Europejskiej. Także wolność gospodarcza.

"Czy te liberalne wartości wystarczą, żeby zachować wolność człowieka?" – pytał profesor i przywołał czas pandemii koronawirusa, kiedy działania władz skupiły się na kalkulowaniu strat i sposobach ich usunięcia. Gruziński naukowiec uznał, że największą wartością moralną jest bycie suwerennym. 

"Czy hegemonom uda się przekonać państwa do rezygnacji z tożsamości dla wspólnego dobra?" – zapytał profesor Beriashvili.

Dla Niemców jedność świata opiera się na wspólnych wartościach, ale nie można ich narzucać siłą

- zakończył swoje wystąpienie.

Podobnego zdania był kolejny prelegent, organizator konferencji, profesor Zdzisław Krasnodębski. Eurodeputowany z Wielkopolski zauważył, że każda rozmowa o Unii Europejskiej zaczyna się obecnie od moralności, a integracja to nie tylko pojęcie z zakresu politologii, lecz właśnie moralności. 

Jeżeli Unia Europejska przyczynia się do postępu moralnego, to nie wszystkie jednostki tego przestrzegają

– powiedział profesor, nawiązując do skandalu korupcyjnego.

Jego zdaniem, w samym łonie Unii Europejskiej dostrzega się głębokie rozczarowanie tym, jak ta organizacja działa. Pojawia się pytanie, czym jest dominujący sposób myślenia w Unii Europejskiej i na ile jest to kontynuacja, a na ile zerwanie z chrześcijańskimi wartościami, na których została zbudowana Unia. 

Naukowiec przypomniał, że wbrew nadziejom Niemiec i Francji, Rosja napaścią na Ukrainę zerwała z jakimikolwiek wartościami europejskimi, do których pozornie aspirowała. Według profesora Krasnodębskiego, dominujący w Unii sposób myślenia ma swój początek w Wielkiej Rewolucji Francuskiej. Czym jest ten sposób myślenia? Według profesora, to „uniwersalny humanizm".

Towarzyszy mu niepokój, że może prowadzić do absurdalnych konsekwencji, tak jak to się dzieje z próbami integracji międzykulturowej, której doświadcza Francja.

Unia Europejska chce być mocarstwem moralnym, a największe zło powstaje wtedy, gdy chce się na siłę wprowadzić największe dobro

– powiedział profesor Krasnodębski.

Profesor Arnd Pollmann z Uniwersytetu Nauk Stosowanych w Berlinie, podobnie jak jego kolega z berlińskiego wolnego uniwersytetu prof. Stefan Gosepath zaprezentował się jako zwolennik Unii Europejskiej jako wspólnoty idei, zbudowanej na pokoju, demokracji i prawach człowieka. Jego zdaniem Europę można rozpatrywać jako kontynent, wspólnotę państw zawiązaną w celach gospodarczych oraz wspólne władze, którą ludzie nazywają hasłowo „Brukselą".

Niemiecki naukowiec uważa, że mówiąc o moralności, nie możemy rozpatrywać Europy jako tworu gospodarczego, ponieważ gospodarka ze swojej natury jest niemoralna.

Mówiąc o moralnych podwalinach Europy, naukowiec zaprezentował w skrócie kantowską teorię wiecznego pokoju, która według filozofa z Królewca wymaga: republikańskiego ustroju, prawa międzynarodowego opartego na federalizmie wolnych państw oraz powszechnej gościnności. Kant rozumiał to ostatnie, jako możliwość nieograniczonego odwiedzania, profesor Pollman szerzej.

Odpowiadając na pytanie, czy Europa przyczynia się do postępu moralnego, profesor Pollman wyjaśnił czym jest postęp. Według niego, to długotrwały marsz do przodu, uwzględniający pewne wahnięcia. 

Chodzi o to, by ludziom żyło się coraz lepiej

–stwierdził.

Według profesora Pollmana, w każdym z obszarów idei, które łączą kontynent, Europa zawodzi. Demokracja zagrożona jest zarówno w państwach, w których do władzy doszły rządy autorytarne, jak i władza narzucana z Brukseli. Natomiast jeśli chodzi o prawa człowieka, to realizacja kantowskiej koncepcji wymaga przyjęcia na swoje terytorium wszystkich ludzi, którzy są w biedzie i których dotknęła wojna.

Bardzo ciekawy, choć smutny obraz Europy przedstawiła prof. Agnieszka Nogal z Uniwersytetu Warszawskiego. Na początek swojego wystąpienia odwołała się do tytułu konferencji, „czy Europa wpływa na postęp moralny". Jej zdaniem, nie. Profesor Nogal przypomniała próby uchwalenia w 2004 roku konstytucji dla Europy. Została ona odrzucona przez kraje, w których zorganizowano na ten temat referenda. Zdaniem prof. Nogal, tam gdzie ludzie mieli możliwość wypowiedzenia się nie tylko na pytanie, czy chcą być w Europie, ale także jaki kształt ma ona mieć, mówili „nie" pomysłom ustrojowym. Powodem była wada konstytucji polegająca na zanegowaniu prawa ludzi do zbiorowego samostanowienia oraz niedocenienie prawa naturalnego jako praktycznej racjonalności.

Zdaniem profesor Agnieszki Nogal, Europa może przyczynić się do postępu moralnego, ale musi wrócić do swoich źródeł, które związane są z ideami Wielkiej Rewolucji Francuskiej o prawie samostanowienia jednostki.

Pierwszy dzień wystąpień zamknął profesor Grzegorz Kucharczyk z poznańskiego uniwersytetu, który przyznał, że jest zwolennikiem definicji postępu autorstwa Gilberta Chestertona: „postęp polega na tym, żeby umieć znaleźć  punkt, w którym należy się zatrzymać". Zdaniem prof. Kucharczyka, takim punktem mogą być wartości, które przyświecały twórcom Unii Europejskiej, jednak „w obecnej Unii nie ma klimatu do zatrzymania się u źródeł" – uznał naukowiec.

Ponadto istnieje silna tendencja do manipulowania faktami i biografiami. Jeden z architektów rozbiorów i sprawca wojen Fryderyk II Pruski jest przedstawiany wyłącznie jako wielki modernizator  - przypomniał prof. Kucharczyk. Przywołał też puste place w miastach europejskich, na których nie ma miejsca na bożonarodzeniowe szopki.

Nie mówi się Boże Narodzenie, a święta zimowe

– mówił z goryczą prelegent.

Według niego, to nie pomaga postępowi w rozumieniu Chestertona.

Ostatni raz czułem się Europejczykiem, gdy widziałem płonącą katedrę Notre-Dame

– dodał naukowiec. 

Jego zdaniem „dobrze będzie, jeśli Unia Europejska nie będzie przeszkadzać tym, którzy chcą osiągnąć postęp moralny, czyli zatrzymać się przy źródle".

Jeśli rodzina nie będzie otoczona wrogością, to będzie postęp moralny. Jeżeli za prawa człowieka uznaje się prawo do aborcji, to nie ma mowy o postępie moralnym

– stwierdził profesor Grzegorz Kucharczyk.

Na koniec w dość ostrym tonie skrytykował powoływanie się w dyskusji o moralności w Europie na Kanta i Hegla, którzy nie tylko godzili się na rozbiory Polski, ale je pochwalali. 

Hegel pisał, że dobrze się stało, bo Polacy to naród poza historią

– powiedział naukowiec i przypomniał, że zabór pruski był jedynym, w którym nie było uniwersytetów.

W niedzielę drugi dzień konferencji. Odczyty wygłaszają: dr Justyna Schulz z Instytutu Zachodniego w Poznaniu; prof. Paweł Kaczorowski z Uniwersytetu Kardynała Stefana Wyszyńskiego w Warszawie; David Galashvili reprezentujący Gruziński Uniwersytet Techniczny. Na koniec zaplanowano wystąpienia prof. Andreasa Arndta z Uniwersytetu Humboldtów w Berlinie i prof. Andrzeja Przyłębskiego z Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza w Poznaniu.

https://www.radiopoznan.fm/n/BHfisu
KOMENTARZE 0