Cyryla Staszewska z Powiatowej Stacji Sanepidu mówi, że rodzice byli z trzylatkiem we Włoszech w ostatni weekend, w miejscu zagrożenia występowaniem koronawirusa.
Po powrocie dziecko zaczęło przejawiać objawy gorączki. W związku z tym udali się do szpitala i trzyletni chłopiec jest pod opieką lekarzy. Jest na oddziale zakaźnym. Pobrane zostały próbki na obecność koronawirusa. Musimy poczekać kilka dni na potwierdzenie lub wyeliminowanie.
Rodzice z chłopcem byli już w szpitalu we Włoszech. Tam lekarz stwierdził objawy alergii. Rodzice dziecka są zdrowi, nie mają żadnych niepokojących objawów. Próbki pobrane od chłopca zostały wysłane do Warszawy, od przyszłego tygodnia laboratorium, które będzie prowadzić badania w kierunku koronawirusa, będzie działać także w Poznaniu.
Jak wynika z dotychczasowych obserwacji epidemii, byłby to ewenement, bo dotąd odnotowano trzy zarażenia dzieci koronawirusem. Wykryto go u niemowląt - dwojga w Chinach i jednego w Niemczech. Zarażony jest ojciec tego ostatniego.
Nie ma żadnego przypadku śmiertelnego. Naukowcy nie potrafią wytłumaczyć fenomenu odporności dzieci na koronawirusa. Także w przypadku poprzedniej epidemii wywołanej wywołanej wirusem SARS nie zmarło żadne dziecko. Odnotowano tylko jeden przypadek przekazania wirusa przez dziecko dorosłej osobie. Starsze dzieci zarażone koronawirusem przechodzą chorobę łagodnie.