Przed dwoma tygodniami cokół na cmentarzu został ogrodzony taśmą, a na niej zawieszono tabliczkę "teren rozbiórki, wstęp wzbroniony". Straż Miejska usunęła oznakowanie, sprawdziła teren, ale nikogo w tej sprawie nie zatrzymano.
Prezydent Kalisza Krystian Kinastowski zapowiada, że jeśli będzie społeczna wola usunięcia symboli radzieckich, to władze miasta się do tego przychylą.
Ze względu na to, że jest to sytuacja delikatna i ze względu na czas nie chciałbym wychodzić przed szereg, tak żeby ktoś zarzucił mi, że upolityczniam to, czy próbuję z tego robić sprawę, która jest na czasie i na której można punktować
- mówi Kinastowski
Miejsce cmentarza od wielu lat wzbudza kontrowersje, pojawiły się też pomysły przeniesienia miejsca pochówku czerwonoarmistów. W tej sprawie wypowiedział się m.in. kaliski historyk Maciej Błachowicz, który opowiedział się za zachowaniem i remontem obelisku oraz doprowadzeniem obiektu do stanu nieprzynoszącym wstydu. Jak uzasadnia "taka jest nasza historia".