Działamy, ale tylko dla zawodników, którzy startują w zawodach - mówi Henryk Szymański.
Jest przez prawnika ustalone, że osoby, które ćwiczą od żużla poprzez piłkę nożną po lekkoatletykę, przychodzą do klubu i po prostu ćwiczą. Jak można chodzić do sklepów spożywczych i do Kościołów, to dlaczego nie do nas. Jesteśmy zdrowi i chcemy pracować. W zdrowym ciele zdrowy duch.
W klubach są też zbierane podpisy w celu założenia kościoła, dzięki czemu będzie można obejść formalności i obostrzenia nałożone przez rząd. Zainteresowanie jest duże, zebraliśmy już około 80 podpisów - mówi Henryk Szymański.