Obaj samorządowcy czują się ofiarami kilku ruchomych banerów, które stanęły w mieście.
Banery pojawiły się w środę pod koniec dnia. Widać na nich trzy twarze: burmistrza, starosty, a pomiędzy nimi - biznesmena Piotra Śledzia.
To mieszkający pod Śremem, bogaty człowiek, który dorobił się na nieruchomościach i finansach. W social mediach chwali się luksusowym życiem, a krajowi dziennikarze przykleili mu łatkę „tajemniczego”. Na banerach widnieje hasło "DZIĘKUJĘ WAM ZA WSPÓLNE INTERESY. GŁOSUJCIE NA NICH", które oburzyło obu samorządowców.
I burmistrz, i starosta potępili brudną kampanię i odcięli się od przekazu banerów, których zresztą już w mieście... nie ma.
Burmistrz wyjaśnił nam, że bez zgody właścicieli stały one na drogach gminnych i powiatowych i dlatego zostały usunięte. Było ich 7 lub 8. Dziś rano burmistrz Lewandowski nie umiał mi powiedzieć, czy sprawę zgłosi policji.