Od 10 lat wielkopolskie okazy mają na grzbietach zamontowane czujniki GPS. Sprzęt nie przeszkadza im w normalnym funkcjonowaniu, za to dostarcza mnóstwa informacji o zachowaniu gatunku.
Naukowcy zastanawiają się czy pozostałe 20 proc., które zatrzymało się na odpoczynek w Turcji i na Bałkanach, zdecyduje się wrócić do Polski. W dodatku, jak mówi profesor Uniwersytetu Przyrodniczego, Piotr Tryjanowski, bociany coraz rzadziej osiedlają się właśnie w naszym województwie.
Niestety od 30 lat mamy zmniejszanie wielkopolskiej populacji. To jest dramat całej zachodniej i południowej Polski, na wschodzie jest troszkę lepiej. Dzieje się tak, bo nawet tradycyjne łąki, tradycyjne pastwiska, gdzie nie ma krów, zostały zamienione w uprawy kukurydzy, która z perspektywy bociana jest pewnego rodzaju pustynią
- wyjaśnia profesor Piotr Tryjanowski.
Bociany mają czas do maja, by zbudować gniazdo. W przeciwnym wypadku ominie je w tym sezonie wybór partnera lub partnerki i spłodzenie potomstwa. Ornitolodzy z poznańskiego Uniwersytetu Przyrodniczego stale monitorują i badają zachowanie, styl życia i zdrowie wielkopolskich bocianów.