Kolejorz zremisował wczoraj wieczorem w Gliwicach z Piastem 0:0. W pierwszej połowie dwie groźne sytuacje stworzył Piast, ale strzały z bliska Szczepańskiego i z dystansu Piaseckiego obronił Bartosz Mrozek. Po przerwie lepsi byli poznaniacy; w najlepszej sytuacji groźnie strzelił Pereira, ale tym razem w gliwickiej bramce dobrze spisał się Słowak Plach. Dlaczego Lech nie wygrał tłumaczy pomocnik Filip Jagiełło.
Piast bardzo dobrze zamknął nasz środek pola i ciężko było nam w pierwszej połowie cokolwiek stworzyć. W drugiej połowie być może wyglądało to troszeczkę lepiej, natomiast zdecydowani to nie był nasz poziom i nie udało nam się wygrać, ale myślę, że ten punkt trzeba szanować po takim meczu, bo to nie był nasz poziom, ale skoro się nie da wygrać, to bierzemy ten punkt i patrzymy już na następny mecz
- mówi Jagiełło.
Mecz w Gliwicach zakończył pierwszą rundę ekstraklasy i niezależnie od pozostałych weekendowych wyników Lech zakończy ją na pierwszym miejscu w tabeli z dorobkiem 38 punktów. Za tydzień ostanie w tym roku spotkanie, z Górnikiem w Zabrzu, które otworzy rundę rewanżową.