Bądź zamaskowany! Nowy obowiązek i kilka wyjątków

Możemy to zrobić profesjonalną maseczką, ale też szalem lub chustą. Nie musimy mieć maski w samochodzie, jeżeli jedziemy sami lub z najbliższą rodziną. Ust i nosa nie muszą też zasłaniać dzieci do czwartego roku życia. U bardzo małych dzieci jest to niebezpieczne - mówi poznański pulmonolog dr Szczepan Cofta.

Ta chwiejność mechanizmów regulacji oddychania sprawia, że można przeoczyć pewne objawy. Część pediatrów podnosi takie zastrzeżenia. Odnośnie dorosłych zasadniczo takie sytuacje pewnie są pewnie wyjątkowe - u części pacjentów z ciężką niewydolnością oddychania lub krążenia, ale limitowanie w noszeniu maseczek u pacjentów, którzy są poza szpitalem, jest zasadniczo niewielkie albo nawet żadne.

W rozporządzeniu znalazł się zapis, że z obowiązku zasłaniania twarzy zwolnione są osoby, które nie mogą tego zrobić z powodu stanu zdrowia, choć, jak mówi dr Szczepan Cofta - w czasie epidemii takie osoby w ogóle powinny pozostać w domach.

Osoby, które są w ciężkim zaostrzeniu takiej przewlekłej, obturacyjnej choroby płuc, to znajdują się w szpitalach albo są ewentualnie domach. Myślę, że takie osoby nie przebywają zasadniczo w miejscach publicznych, nie powinny przebywać również i teraz. Natomiast rzeczywiście u pacjentów z ciężkimi postaciami obturacji układu oddechowego, maska może być pewnym ograniczeniem, które może rzutować na ich sposób funkcjonowania.

W przypadku noszenia maseczki jeszcze większą uwagę powinniśmy zwracać na częste mycie rąk. Nim zasłonimy twarz, powinniśmy dokładnie umyć ręce.

Lekarze podkreślają też, że maseczek jednorazowych nie możemy zakładać ponownie, a te wielokrotnego użytku powinniśmy często prać w temperaturze co najmniej 60 stopni i po upraniu wyprasować. Ważna jest też technika zakładania maseczki. W internecie można zobaczyć wiele filmików instruktażowych, które pokazują, jak to zrobić prawidłowo. Założenie maseczek nie zwalnia nas też z obowiązku zachowania co najmniej dwumetrowego dystansu.