Nie miała żadnych objawów, ale test potwierdził zakażenie. Jeszcze dziś ciąża - ze względów bezpieczeństwa - zostanie rozwiązana przez cesarskie cięcie.
Jesteśmy przygotowani na przyjmowanie takich porodów, pacjentka została przyjęta w trybie planowym - mówi rzecznik szpitala Lesław Ciesiółka.
Od samego początku trafiła na specjalnie wydzielony i przeznaczony do tego pododdział. Jest to pododdział wyodrębniony od reszty szpitala, na którym pracuje personel dedykowany wyłącznie temu oddziałowi, czyli pielęgniarki, położne i lekarze. Oni nie mają styczności i z innym personelem i z innymi przebywającymi na terenie szpitala pacjentkami.
W szpitalu od początku epidemii działają dwie izby przyjęć. Kobiety zdrowe są przyjmowane w jednej, w drugiej - kobiety, u których lekarze podejrzewają zakażenie. Tak było w tym przypadku mimo, że ciężarna nie miała objawów.
Kobieta czuje się dobrze. Po porodzie dziecko trafi na oddział izolacyjny, gdzie lekarze będą je obserwować i sprawdzać, czy nie doszło do zakażenia. Jeżeli będzie zdrowe, odbierze je ktoś z rodziny, bo kobieta po porodzie nadal będzie musiała przebywać w izolacji. To już kolejny taki poród w poznańskiej klinice.