NA ANTENIE: Psy, koty i inne kłopoty
Studio nagrań Ogłoszenia BIP Cennik
SŁUCHAJ RADIA ON-LINE
 

Krajobraz polskiej motoryzacji: Sprawdzanie numeru VIN jako pierwsza linia obrony przy zakupie używanego pojazdu

Publikacja: 20.09.2023 g.16:10  Aktualizacja: 20.09.2023 g.16:12
Świat
Kupując używany samochód (lub jakikolwiek inny pojazd), należy pamiętać, że nigdy nie będzie on w idealnym stanie. Ma bowiem swoją historię, która odcisnęła na nim większe bądź mniejsze piętno. Warto ją poznać, żeby nie wydać pieniędzy na pojazd nienadający się do użytkowania. Pomoże w tym numer VIN.
pojazd używany 20092023
Fot.

Na rynku wtórnym w Polsce nie brak pojazdów w dobrym stanie, które posłużą nowym właścicielom, dając im przyjemność z jazdy, jeszcze przez lata. Niestety, druga strona medalu jest taka, że o wiele łatwiej można natknąć się na auto powypadkowe, nadmiernie wyeksploatowane, popowodziowe, z cofniętym licznikiem, kradzione... Handlarze, zwłaszcza ci nieuczciwi, znają rozmaite sztuczki, aby ukryć defekty sprzedawanego pojazdu. Kupujący może jednak łatwo zabezpieczyć się przed wydaniem pieniędzy na nienadającą się do użytku lub mogącą przysporzyć poważnych kłopotów maszynę. Wystarczy poznać jej historię dzięki numerowi VIN.

Numer VIN - co to takiego?

VIN to numer identyfikacyjny pojazdu, indywidualny dla każdego samochodu. Nadaje go producent według międzynarodowych standardów. Figuruje on w umowie kupna-sprzedaży, dowodzie rejestracyjnym oraz karcie pojazdu. Przed zakupem należy poprosić sprzedawcę o jego udostępnienie (jeśli robi to nie chętnie, zachowanie to powinno wydać nam się podejrzane), a następnie porównać z numerem VIN umieszczonym w samochodzie:

- pod wycieraczką przedniego prawego fotela;

- na podszybiu po stronie kierowcy;

- na słupku po stronie kierowcy;

- na kielichu prawego amortyzatora;

- na przednim pasie w komorze silnika;

- w bagażniku po prawej stronie koła zapasowego.

Dzięki numerowi VIN możemy pozyskać dane pojazdu oraz poznać i zweryfikować jego historię, porównując ją z informacjami udostępnionymi przez sprzedającego; wystarczy po prostu skorzystać z dobrego dekodera VIN, aby pobrać raport historii pojazdu. Dysponując tym numerem, minimalizujemy zatem ryzyko, że padniemy ofiarami oszusta, który chce nam sprzedaż samochód, jaki zmienił właściciela w sposób niezgodny z prawem, jest poważnie uszkodzony (w stopniu, który uniemożliwia dopuszczenie go do ruchu), ma realny przebieg kilkakrotnie wyższy niż ten widniejący na liczniku czy inne wady ukryte, skutecznie zakamuflowane przez dalekiego od uczciwości handlarza. Zwiększamy za to prawdopodobieństwa nabycia auto, które będzie nam bezpiecznie i przyjemnie służyło przez dłuższy czas.

Jakie informacje możemy poznać z pomocą VIN?

Dzięki numerowi VIN możemy poznać i zweryfikować podstawowe dane pojazdu, którym jesteśmy zainteresowani:

- producent;

- model;

- rok produkcji;

- podstawowe informacje o wyposażeniu;

- elementy składowe numeru VIN.

Oprócz tego, korzystając z dobrego dekodera, dzięki numerowi VIN pozyskamy dokładną historię danego samochodu. Jest ona chronologicznym zapisem związanych z pojazdem wydarzeń, podanym w formie raportu. Składają się na nią:

- dane techniczne;

- fabryczne wyposażenie;

- chronologiczna historia;

- informacje o kolizjach i szkodach;

- akcje serwisowe producenta;

- zdjęcia z poprzednich aukcji sprzedażowych;

- sprawdzenie, czy dane auto nie figuruje w bazie pojazdów skradzionych.

Mając raport historii samochodu, możemy zweryfikować, ile prawdy jest w tym, co napisano w ogłoszeniu o jego wieku, przebiegu, stanie technicznym, bezwypadkowości i innych zaletach. Mamy również większą szansę uniknięcia zakupu pojazdu skradzionego.

Oczywiście, historię pojazdu trzeba poznać przed jego zakupem. Zdecydowanie warto poświęcić na to krótki czas, żeby nie wpakować się w wydatki i inne kłopoty.

Sama historia pojazdu to, rzecz jasna, nie wszystko. Przed zakupem należy jeszcze skontrolować dany egzemplarz pod kątem mechanicznym, np. na stacji diagnostycznej lub w serwisie.

https://www.radiopoznan.fm/n/r3JXWH
KOMENTARZE 1
henryk sword
Tobito 09.10.2023 godz. 12:18
Ja osobiście wolę sprawdzać potencjalne ukryte wady i historię pojazdu przez autotesto. To tylko kilka stówek a bezpieczeństwo i pewność zakupu znacznie wzrasta.