NA ANTENIE: Mała czarna
Studio nagrań Ogłoszenia BIP Cennik
 

Nienawistnicy walczą z nienawiścią

Publikacja: 09.10.2019 g.13:14  Aktualizacja: 09.10.2019 g.13:44
Poznań
Uwagi na marginesie ostatniego albumu Pidżamy Porno - komentuje Marcel Skierski.
Pidżama Porno Sprzedawca jutra - Materiały prasowe
Fot. Materiały prasowe

„Maszerują ch*je w swej obłędnej defiladzie
Tak maszeruje hańba tak maszeruje badziew”.

To Ciebie, drogi czytelniku, opisuje powyższy cytat. Pod warunkiem, że głosujesz na Prawo i Sprawiedliwość albo jesteś – szerzej – przywiązany do konserwatywnych wartości. Są to słowa piosenki Krzysztofa Grabaża Grabowskiego z ostatniej płyty formacji Pidżama Porno „Sprzedawca jutra”. Artysta nie przebiera w słowach, opisując – jak uważa– otaczającą go rzeczywistość. A smutna i straszna jest Polska Grabaża:

„Daliśmy się zagarnąć żulom i hołocie/Tłum tumanieje – chrust na stosy już się zbiera/ Nie kończyłem medycyny ale to schizofrenia/ Wasza nienawiść okrada mnie z człowieczeństwa”.

Współczując twórcy jego ciężkiego losu pocieszyć może nas tylko to, że sam wokalista nie zasypia gruszek w popiele. W innym tekście zauważa:

„Bredzą/ I jak to strawić/ Za sam ryj można zabić/ Za sam ryj można zabić”.

Na szczęście to tylko niewinne słowa piosenki. Z drugiej strony artysta dość mocno utożsamia się z własnymi tekstami, wiernie przelewając swój światopogląd na papier. W wywiadzie jakiego udzielił dla portalu Wirtualna Polska czytamy opinię piosenkarza na temat obecnego rządu:

„Mamy do czynienia z hipokryzją do najwyższej potęgi, codziennym śmianiem się nam w ryj i zasłanianiem się tymi frazesami”

W dalszym ciągu dodaje:

„Kaczyński to pierwszy polityk po 1989 roku, który zrealizował swoje wyborcze obietnice. Mówiąc po polsku: zrobił ludziom dobrze. Byt określa świadomość. W tym kraju jest wiele milionów ludzi, którzy nie mają zielonego pojęcia, czym jest polityka. Nie zajmują się nią, mają ją gdzieś. Najważniejsze jest dla nich to, co dzieje się u nich w domu już po zamknięciu drzwi od środka.”

Trudno dogodzić Grabowskiemu. Nie spełniają obietnic wyborczych – źle, spełniają – jeszcze gorzej. Pidżama Porno jest kapelą punkową, więc moje czepianie się buntownika jest nieco na wyrost. Mocna muzyka rządzi się swoimi prawami. Ale czy w sztukach wyższych jest inaczej? Oto profesor sztuk teatralnych, aktor Jerzy Stuhr, o którym nie mówi się inaczej niż jako o twórcy wybitnym, udzielił ostatnio wywiadu Tomaszowi Lisowi. W rozmowie objaśnił, że wyborcy PiS są „potomkami chłopów folwarcznych” a głosując na partię Jarosława Kaczyńskiego „mszczą się za wielowiekowe ciemiężenie”. Biorą odwet na swoich panach – elicie głosującej na inne partie. Elicie którą jest, zgodnie z teorią zaprezentowaną przez aktora, sam Stuhr i Grabaż z Pidżamy Porno.

Jerzy Stuhr to kolejny przykład artysty, który daje upust swoim przekonaniom i odsądza „pisowców” od czci i wiary. Żyjemy w wolnym kraju i każdy ma prawo do swoich poglądów. Artyści swoje opinie wyrażają w ekspresyjny sposób, dlatego lepiej posłuchać polityków, którzy do perfekcji opanowali język dyplomacji. Od kilku dni możemy zapoznać się z poglądami Sławomira Neumanna, do niedawna przewodniczącego klubu parlamentarnego PO-KO (Platforma Obywatelska – Koalicja Obywatelska). Już sam styl wypowiedzi świadczy o szczerości, płynącej prosto z serca:

Tylko chodzi o to, że Platforma jest silna i mówi: Kowalski Jan będzie i ch** mnie obchodzi Mirek, co ty masz do niego, czy uważasz, że on jest, k***a, ekspertem czy nie. W dupie to mamy. Chodzi o zasady, o politykę, k***a, a nie o pie***lety.

Wybory już za kilka dni. W poniedziałek rano – przegryzając kanapki i popijając kawę – dowiemy się, czy Polakom przeszkadza taki język debaty publicznej i promujące go „elity”.

https://www.radiopoznan.fm/n/qzbINE
KOMENTARZE 0