Bardzo kulturalny raport - 14.09.2020

Kryzys finansowy Galerii Piotrowicza pod Koroną zażegnany. Przez epidemię i lockdown wiele kulturalnych instytucji w Poznaniu znalazło się w trudnej  sytuacji. Problemy nie ominęły Galerii Pod Koroną, która informowała o zagrożeniu nawet zamknięciem. Dziś wiemy, że do końca roku mamy zapewnione finansowanie - mówi Anna Potocka, prezes Towarzystwa Jerzego Piotrowicza.

Na ten moment do końca roku Galeria będzie istnieć. Mamy wsparcie Urzędu Miasta, Prezydenta, będzie mieć również sposnora w firmie Aquanet więc do końca roku Galeria będzie bezproblemowo istnieć. Będziemy tworzyć i przedstawiać artystów, a w nowym roku wystąpimy o kolejne dotacja i myślę, że wtedy będzie już wszystko dobrze. To był taki chwilowy kryzys. Dziękujemy wszystkim za wsparcie.

Galeria działała do tej pory bardzo prężnie. Co dwa tygodnie otwiera nową wystawę, organizuje wieczorki poetyckie i slamy. 

Ogród Szeląg to miejsce rozwoju wszelkich umiejętności rzemieślniczych. Tym razem odbędą się tam naturalne warsztaty farbiarskie, na których poznamy tradycyjną, japońską sztukę – Shibori. Dzięki niej na ubraniach uzyskuje się kolorowe, artystyczne wzory, opowiada koordynatorka ogrodu, Ewa Łowżył.

Ogórd Szeląg to jest stary ogród działkowy z pięknymi jabłoniami, pięknymi kwiatami. Tutaj jest niesamowicie, jest trochę tajemniczo. Japońska sztuka Shibori polega na tym, że różnym sposobem wiązania tkaniny, różnymi supłami i supełkami można bardzo fantazyjne i geometryczne i bardziej naturalne wzory kreować. Często używamy do tego barwników naturalnych. Wszystko robi się na miejscu pod okiem artystki i animatorów. Jest dobra zabawa, a przy tym nowe umiejętności. Można przyjść ze swoją koszulką, sukienką, spodniami, czy białym garniturem. Preferowane są wszystkie jasne kolory.

Ogród Szeląg to stary ogród działkowy z pięknymi jabłoniami, pięknymi kwiatami. Tutaj jest niesamowicie, jest trochę tajemniczo. Japońska sztuka „Shibori” polega na tym, że różnym sposobem wiązania tkaniny, różnymi supłami, supełkami można rzeczywiście bardzo fantazyjne, geometryczne i bardziej takie naturalne wzory kreować. Często używamy do tego barwników naturalnych. Wszystko robi się na miejscu pod okiem artystki, pod okiem animatorów. Także jest dobra zabawa a przy tym nowe umiejętności. Można przyjść ze swoją koszulką czy sukienką, czy spodniami, czy garniturem białym, preferowane są wszystkie kolory jasne.

Warsztaty farbiarskie w Ogrodzie Szeląg odbędą się dzisiaj i jutro w godzinach od 14:00 do 17:00. Na zajęcia najlepiej zabrać rzeczy wykonane z naturalnych materiałów, takich jak bawełna lub len.

Trudne związki Marii Dąbrowskiej na wystawie w Russowie. W rodzinnym dworku pisarki można oglądać wystawę poświęconą pisarce i jej wieloletnim partnerom. Kluczem do powstania tej opowieści były same dzieła, które po sobie pozostawiła, a także "Dzienniki" i listy. "Dąbrowska wciąż może przemówić, dla niektórych wartościowym, a dla innych kontrowersyjnym, a nawet bulwersującym głosem" – mówi kurator wystawy Michał Miklas.

Właściwie trudno o lepszego bohatera takiej opowieści niż Maria Dąbrowska. Każdy z jej związków tworzy oddzielną, unikatową historię. Czy to związek z Marianem Dąbrowskim, czy Stanisławem Stępowskim, czy wreszcie z Anną Kowalską. Wszystkie one były trudne, a jednocześnie głębokie i silne. Korzystaliśmy z obszernych źródeł literackich, dzienników i listów. Staraliśmy się być wierni i życzliwi naszym bohaterom, a jednocześnie nie unikać tematów trudnych, ale uniwersalnych i bliskich naszemu współczesnemu doświadczeniu

Jak podkreśla kurator, ekspozycja jest unikatową opowieścią o przekraczaniu tabu, bowiem życie pisarki budzi dziś żywe zainteresowanie i stanowi jeden z kluczy do interpretacji jej twórczości. Wystawa „Trudne związki” została przygotowana ze zbiorów własnych kaliskiego muzeum oraz Muzeum Literatury im. Adama Mickiewicza w Warszawie. Ekspozycję w Dworku Marii Dąbrowskiej w Russowie można oglądać do października.

W poznańskim Muzeum Sztuk Użytkowych od niedzieli można oglądać wystawę "Szkło. Męskie rysy". To prezentacja dzieł piętnastu artystów związanych z wrocławską ASP. Jest to jedyna polska uczelnia, która kształci w tym właśnie kierunku. Twórcy reprezentują różne pokolenia. Jak mówi kuratorka - Magdalena Weber-Faulhaber ekspozycja jest specjalnie oświetlona.

Takie było nasze zamierzenie, żeby wydobyć poprzez światło to wszystko co w tych szkłach się dzieje. Proszę zwrócić uwagę jak zróżnicowane są struktury wewnętrzne tych szkieł. To są szkła piętnastu artystów, ale wszystkie są realizacjami wykonanymi za pomocą bardzo skomplikowanych technik. To są techniki czasami przez lata wypracowywane przez artystów, którzy tworzą do dzisiaj. Wybrałam szkła męskie, chociaż jest bardzo dużo artystek, które także tworzą znakomite szkło, ale myślę, że artystki także tu zaistnieją. Przed nimi przyszłość. W tej chwili chłopacy nie przychodzą na studia i nie studiują szkła artystycznego

Ekspozycja do 6 grudnia.