NA ANTENIE: JESTEM TWOIM GRZECHEM/IZABELA TROJANOWSKA
Studio nagrań Ogłoszenia BIP Cennik
SŁUCHAJ RADIA ON-LINE
 

Jadwiga Emilewicz nie chciała startować na prezydenta Poznania [ROZMOWA]

Publikacja: 04.03.2024 g.12:45  Aktualizacja: 04.03.2024 g.15:25 Łukasz Kaźmierczak
Poznań
O kulisach wyboru kandydata PiS na najważniejszy urząd w stolicy Wielkopolski mówił na naszej antenie poznański pełnomocnik partii Szymon Szynkowski vel Sęk.

Polityk namawiał do startu byłą wicepremier.

Jadwiga Emilewicz powiedziała, że chce pracować dla Poznania, ale nie z funkcji kandydatki na prezydenta Poznania. Przedstawiła argumenty, które były przekonujące i ten temat zamknęliśmy, dzisiaj kandydatem jest Zbigniew Czerwiński

- mówi Szymon Szynkowski vel Sęk. 

Tych argumentów poseł Szynkowski nie ujawnił.

Zbigniew Czerwiński to radny sejmiku z blisko 25-letnim doświadczeniem i dlatego, jak podkreślił parlamentarzysta, zasługuje na możliwość startu w wyborach na prezydenta Poznania. 

Poniżej cała rozmowa:

Łukasz Kaźmierczak: Czy nazwa Prawo i Sprawiedliwość jeszcze długo się utrzyma? Chodzą plotki o rebrandingu.

Szymon Szynkowski vel Sęk: Ja słyszę różne plotki, zwłaszcza w czasie wyborczym nie ma co się przywiązywać do plotek, część wypuszcza konkurencja, część to efekt różnych mniej czy bardziej formalnych dyskusji. Ja się przywiązuje do faktów, mniej do plotek.

Przemysław Czarnek powiedział: "jesteśmy na tak. Chyba zdradziłem hasło wyborcze naszej kampanii". Mniej więcej coś takiego powiedział, że jest to rozważane.

To hasło zostało zaprezentowane na konwencji samorządowej Prawa i Sprawiedliwości. Ono uosabia pozytywny przekaz, bo rzeczywiście mamy się czym pochwalić. Te 8 lat rządów to był dobry czas dla Polski, dobry czas dla samorządów, warto się pochwalić nie tylko tymi pozytywnymi osiągnięciami, ale też pozytywnym przesłaniem, bo w polityce samorządowej mniej jest polityki, tych napięć ogólnopolskich, a więcej tego co ludzie oczekują po ich lokalnych władzach, a po lokalnych władzach w Poznaniu na pewno te oczekiwania spełnione nie są, więc tym bardziej hasło „jesteśmy na tak” wobec szybkich i zorganizowanych inwestycji w mieście jest właściwe.

Szybko pan to wypowiedział, ale inni mówią, że owszem osiem lat, chwalicie się, ale też jest taka opinia, że PiS nie wyszedł jeszcze z traumy powyborczej, że tak naprawdę cały czas jesteście jak bokser po knockdownie.

Nie mam takiego wrażenia. Proszę spojrzeć na Poznań, tutaj mamy szeroką koalicję sił prawicowych, po raz pierwszy od 1994 roku wspierającą Zbigniewa Czerwińskiego, naszego kandydata na prezydenta, to nie tylko Prawo i Sprawiedliwość, ale też środowiska poznańskiej Konfederacji, ugrupowania Polska Jest Jedna, społeczników, radnych osiedli.

Jacek Jaśkowiak łączy ludzi?

Tutaj gdzie PiS ma wyjątkowo trudno zawsze, to akurat potrafiliśmy się zmobilizować, zbudować szeroki front, jestem przekonany, że poprowadzi nas do bardzo dobrego rezultatu.

Aczkolwiek jak patrzę na te kolejne człony, które dołączyły do was, nie ma tam wszystkich ugrupowań po prawej stronie, bo mówiło się, że Konfederacja dołączyła, ale jednak nie ma ruchu narodowego, który prawdopodobnie będzie osobno startował, chyba że ich jeszcze przekonacie.

Zobaczmy. Wszystkich przekonujemy.

Do godziny 16 macie czas.

Warto wesprzeć taką szansę, kiedy jednoczymy siły prawicowe, lider poznańskiej Konfederacji Piotr Tuczyński wsparł Zbigniewa Czerwińskiego, startuje do rady miasta, to jest osoba odpowiedzialna za środowiska Konfederacji, a to, że znajdą się jacyś odszczepieńcy, że tak powiem, którzy są niezadowoleni, to w polityce norma. Byłbym zdziwiony gdyby się tak nie zdarzyło.

To była cena za poparcie Zbigniewa Czerwińskiego - start ludzi z Nowej Nadziei z list Prawa i Sprawiedliwości?

Nie. To dość naturalne, że jeżeli jest porozumienie, jeżeli jest wsparcie kandydata na prezydenta i idziemy razem, to również ludzie środowisk poznańskiej Konfederacji chcą startować do rady miasta, my się z tego tylko możemy cieszyć, bo to daje szansę też na szerszy front w radzie miasta.

Patrzę sobie na listy, jest rzeczywiście Piotr Tuczyński na pierwszym miejscu, w miejscu gdzie zwykle startował Michał Grześ. To taka legenda poznańskiego samorządu. Siedem kadencji ma za sobą. Nie startuje. Sam nie chciał? Partia nie pozwoliła na to? Bo właściwie trzeba powiedzieć, że to była jedna z najbarwniejszych postaci poznańskiego samorządu, mówią to także jego przeciwnicy.

To prawda i w pełni się zgadzam. Zasłużony radny z wielkim dorobkiem pracy dla miasta, ale po tych wielu latach pracy w radzie miasta, sam podjął decyzję, zresztą niedawno też zawodowo przeszedł na emeryturę, stwierdził, że trochę oddechu politycznego potrzebuje, sam podjął decyzję. Według mojej wiedzy, kilka jeśli nie kilkanaście miesięcy temu powiedział, że nie będzie startował na kolejną kadencję, także dziękujemy mu za jego dotychczasową pracę i na pewno z tego dorobku jego pracy będziemy korzystać.

Jeśli dostaniecie się taką szeroką ławą do rady miasta, będzie jeden wspólny klub, czy Konfederacja utworzy osobny, Polska Jest Jedna osobny?

Trzeba będzie tę współpracę kontynuować, jest na to pomysł, były też rozmowy w tej sprawie i chcielibyśmy, żeby to był klub Zjednoczonej Prawicy w radzie miasta.

To jeszcze na chwilkę wrócę do ogólnopolskiej polityki, do Prawa i Sprawiedliwości, pojawiają się też głosy, skoro nazwa partii się nie zmienia, bo pan nie potwierdził takich pomysłów, nie zmienia się także lider Partii, bo prezes Jarosław Kaczyński zapowiedział, że będzie po raz kolejny ubiegał się o przywództwo w partii, były głosy krytyczne po kampanii wyborczej, zresztą sam Jarosław Kaczyński mówi, że on na siebie bierze ten wynik wyborczy. Czyli nie będzie rozliczeń w partii?

Rozliczenia w partii częściowo już były, zmienił się sekretarz generalny partii, również przyjdzie czas na zastanowienie się…

Funkcja techniczna.

Nie tylko, to ważna funkcja w partii, kwestie ewentualnych błędów popełnionych w kampanii, tego co zrobić inaczej, na tą dyskusję częściowo już przyszedł czas, zwracam uwagę, że w tej chwili trwa kampania samorządowa koncentrująca się właśnie na pozytywnym przesłaniu, ono jest nieco inne niż kampania parlamentarna. To co należy podsumować jako ewentualnie popełnione błędy, to w mojej opinii nie obciąża lidera i nie jest kwestią personalną, to jest kwestią pewnych akcentów w kampanii, natomiast dobrym momentem takim nie jest czas kampanii wyborczej, żeby analizować te kwestie, tylko czas po kampanii wyborczej, więc po kampanii wyborczej samorządowej i do Parlamentu Europejskiego, to będzie ten taki dobry moment, żeby kompleksowo nad tą kwestią się pochylić.

Jeden z prawicowych publicystów Rafał Ziemkiewicz taką tezę ukuł: bez Jarosława Kaczyńskiego, nie ma PiS-u, ale z Jarosławem Kaczyńskim PiS już nigdy nie wygra wyborów.

Rafał Ziemkiewicz, bardzo cenię jego publicystykę, osobiście go cenię, bo znam go osobiście, ale nie ze wszystkimi jego tezami się zgadzam. Z tą pierwszą się zgadzam, rzeczywiście Jarosław Kaczyński jako lider, dzisiaj nie ma alternatywy w Prawie i Sprawiedliwości, spaja Prawo i Sprawiedliwość i to środowisko. Co do tej drugiej tezy, myślę, że ona jest daleko na wyrost, wielu wieszczyło już koniec Prawa i Sprawiedliwości, niewątpliwie trzeba wyciągnąć wnioski z popełnionych błędów z przeszłości, natomiast wieszczenie tego końca jest zdecydowanie przedwczesne.

To wracamy jeszcze na poznańskie poletko. Zbigniew Czerwiński to pański autorski kandydat na prezydenta Poznania?

Tak jest, oczywiście, tą kandydaturę promowałem i proponowałem, chociaż były też inne kandydatury rozważane. Ja swego czasu bardzo też namawiałem Jadwigę Emilewicz do startów.

Mówił pan o kobietach. Ale odmówiła?

Jadwiga Emilecz powiedziała, że chce pracować dla Poznania, ale nie z funkcji kandydatki na prezydenta Poznania, przedstawiła argumenty, które były przekonujące i ten temat zamknęliśmy, dzisiaj kandydatem jest Zbigniew Czerwiński, niezwykle doświadczony samorządowiec.

Ale nie jest to kandydat pierwszego wyboru, skoro najpierw była nim Emilewicz rozważana.

W tym sensie każdy kandydat jest kandydatem trzeciego czy czwartego wyboru, jeśli tych trzech czy czterech kandydatów byśmy analizowali. Zbigniew Czerwiński niewątpliwie swoją dotychczasową pracą w samorządzie zasłużył na to, żeby być kandydatem na prezydenta Poznania. Zresztą widać jego zaangażowanie, nie ma dnia bez jego aktywności medialnej czy programowej.

Tadeusz Zysk też w swoim czasie codziennie organizował konferencje prasowe, a nie wszedł do drugiej tury.

Ale u Zbigniewa Czerwińskiego to nie jest coś nagłego, tylko to jest ukoronowanie jego prawie 30-letniej pracy w samorządzie.

Wierzy pan w drugą turę? Tych kandydatów coraz więcej się ujawnia, zobaczymy, czy jeszcze do godziny 16 ktoś nowy się nie pojawi. Jest to dosyć spolaryzowane, to znaczy wydawało się, że na początku będzie tylko Jacek Jaśkowiak, przybyło mu tych kontrkandydatów, i pytanie jak się te głosy rozłożą.

Jest pewne zmęczenie rządami prezydenta Jacka Jaśkowiaka, trudno się dziwić, jak przez sześć lat trwa remont centrum i kierowcy przez 6 lat nie mogą swobodnie do tego centrum dojechać, czy przez to centrum przejechać, to są zmęczeni Jackiem Jaśkowiakiem. Pytanie czy to zmęczenie przekuje się na obniżony wynik prezydenta Poznania w wyborach, ja uważam, że jest na to szansa, dlatego walczymy.

Był pan bardzo długo ministrem do spraw europejskich, potem przez chwilę szefem MSZ. Czy pan miał kontakt po wyborach z Adamem Szłapką - obecnym ministrem do spraw europejskich? Przekazaliście sobie pałeczkę?

Tak, jak najbardziej. Ja przekazałem nie tylko gabinet, ale też mieliśmy okazję wtedy, kiedy ja 13 grudnia zdawałem urząd, zamienić z nim dłuższą chwilę rozmowy, wskazać co uważam za ważne, przedstawić mu zespół w Kancelarii Prezesa Rady Ministrów, z którym będzie mógł współpracować i od tego czasu też kilkukrotnie, ale już krócej rozmawialiśmy, ja się bardzo różnie politycznie z Adamem Szłapką, natomiast ja mu dobrze życzę, w takim sensie, że uważam, że pole polityki unijnej jest ważnym polem do zagospodarowania i chciałbym, żeby on potrafił sprawnie tym polem zarządzać. Co do tych pierwszych tygodni, to nie ukrywam, czy mam pewne uwagi, chciałbym żeby trochę szybciej się w te tematy wdrażał, natomiast w niektórych sprawach po prostu wprost się nie zgadzamy, w kwestiach na przykład zmian traktatowych, to ja uważam to za fundamentalne zagrożenie, Adam Szłapka trochę mam wrażenie, że to zagrożenie lekceważy, namawiam go do tego, żeby tego nie lekceważył, czekam też na jego ofertę dla Poznania. Ja kiedy zostałem członkiem rządu, nawet w funkcji wiceministra spraw zagranicznych to po miesiącu premier ogłaszał, że w Poznaniu odbędzie się szczyt Bałkanów Zachodnich, mamy już w tej chwili ponad 2 miesiące pracy Adama Szłapki, a co dla Poznania przyniesie, jakie wydarzenie międzynarodowe na razie nic nie słyszę.

Ale można powiedzieć, że pewne owoce są, bo Komisja Europejska zdecydowała o odblokowaniu pierwszej wypłaty środków z Krajowego Planu Odbudowy, 6 miliardów 300 milionów euro.

Zabawne jest to, że ta pierwsza transza zaliczkowa to była decyzja jeszcze podjęta przed objęciem rządów przez Donalda Tuska, w tej chwili ta świeżo ogłoszona decyzja to jest rzeczywiście już decyzja podjęta później, natomiast w uzasadnieniu decyzji wskazuje się, że wszystkie problemy z praworządnością rozwiązano przed dojściem do władzy Donalda Tuska, co więc stawało na przeszkodzie, żeby wypłacić te pieniądze? Pytanie wydaje się retoryczne - zmiana władzy w Polsce.

Ja też rozmawiałem z senatorem Libickim. On dosyć specyficznie oceniał decyzje Brukseli, on mówi więcej, że jeżeli jest rodzina i brat się awanturuje, ciągle kłóci, obraża, wychodzi, to nie jest tak wiarygodny jak nawet daleki kuzyn, który jest rzetelny spokojny, płaci pożyczki na czas i generalnie dobrze się z nim współpracuje. On tak ocenił między innymi zmianę władzy i powiedział, że pożycza się temu, kto jest po prostu rzetelny i współpracujący i tak was ocenił.

Albo są przepisy prawne i sympatie polityczne nie mają znaczenia, tak powinno być w państwie prawnym i organizacji międzynarodowej, która szczyci się tym, że w artykule drugim traktatu o Unii Europejskiej szanuje państwo prawa jako wartość, albo mamy do czynienia z koniunkturalizmem politycznym i interesami czysto politycznymi, jak w tym przypadku, i po sympatii rozdaje się pieniądze. Myślę, że dzisiaj już nie jest oczywiste, że te pieniądze są rozdawane właśnie według przepisów prawa, a według sympatii politycznych.

A może nie ma to znaczenia, może ważne, że te pieniądze po prostu wreszcie trafią do Polski?

To jest dobra wiadomość. Ja się z tego cieszę.

Pytanie też jakie będą warunki dalsze tego, że dostajemy te pieniądze, bo pojawiły się głosy, że być może ceną za to jest poparcie Ursuli von der Leyen przez premiera Donald Tuska w kolejnej kadencji na szefową Komisji Europejskiej, bo nie ma tak mocnych notowań jak kiedyś na przykład.

Absolutnie jest to możliwe, ponieważ koledzy z Niemiec już sondują czy Ursula von Der Leyen będzie mogła liczyć tu na poparcie, więc jestem przekonany, że już, że tak powiem zabezpieczyli sobie ten temat w Platformie Obywatelskiej, której pewnie jakoś długo prosić nie było trzeba.

To jeszcze na koniec, jeszcze raz do Poznania. Co planujecie w najbliższym czasie? Jakaś większa konwencja wyborcza?  Może Jarosław Kaczyński tutaj przyjedzie? Musicie w jakiś sposób ten krótki czas wykorzystać na to, żeby jednak przekonać poznaniaków do tego, że PiS nie jest taki zły jak go Poznań maluje.

Jest kilka elementów, po pierwsze chcielibyśmy zaprezentować całe listy, to już w najbliższych dniach, wczoraj zaprezentowaliśmy liderów tych list, po drugie będziemy kontynuować konferencje programowe, już w najbliższym czasie więcej o transporcie w Poznaniu, bo to jest wielkie wyzwanie i po trzecie chcielibyśmy, żeby nasi kandydaci na radnych też przedstawili i siebie i propozycje programowe w formie takiej mini konwencji, to są trzy elementy miejskie, będzie też konwencja wojewódzka, szerzej pokażemy listy do sejmiku, one też są w tej chwili już na finiszu w rejestracji, będą nowi kandydaci tutaj startowali w Poznaniu, ponieważ jest tu Zbigniew Czerwiński, więc odsłonimy te karty już w ciągu najbliższych dni.

Kto będzie jedynką do sejmiku?

Kto będzie jedynką, dwójką, trójką, to wszystkie trzy kandydatury, mogę powiedzieć, że dla pana i słuchaczy Radia Poznań będą ciekawe.

Kiedy będzie to ogłoszone?

Najbliższych kilkadziesiąt godzin.

Na koniec jeden pozytyw Jacka Jaśkowiaka.

Ponoć mówią, że nie najgorzej boksuje.

Jak na amatora, to pewnie najlepszy bokser wśród prezydentów miast.

Wolałbym, żeby więcej czasu spędzał w urzędzie miasta niż na ringu.

https://www.radiopoznan.fm/n/ZPOjAe
KOMENTARZE 0