Na wielu poznańskich budynkach do dziś widać ślady huraganowego ostrzału artyleryjskiego Armii Czerwonej, który poprzedził szturm na Cytadelę. W bitwie o Poznań ucierpiał co drugi budynek. Wielu poznaniaków opuściło mieszkania kryjąc się w piwnicach.
Historycy porównują bitwę w Poznaniu do Stalingradu, co zdaniem gościa programu „Historia jakiej nie znacie” Łukasza Szudarskiego jest przesadą.
- Nie można porównywać półrocznej bitwy o Stalingrad do miesięcznej walki o Poznań – mówi Łukasz Szudarski. – Faktem jest, że generał Czujkow brał udział w bitwie o Stalingrad.
Do dziś historycy, poszukiwacze i eksploratorzy szukają śladów wojny w Poznaniu. Miejscem badań jest nie tylko Cytadela. 28 lutego w Centrum Kultury Zamek zostanie otwarta wystawa przedmiotów odnalezionych na wewnętrznym dziedzińcu Zamku przez Stowarzyszenie Eksploracji Perkun.
- Znaleźliśmy jamę śmietnikową, która jest najlepszym miejscem prowadzenia badań archeologicznych i poszukiwań - mówi Aleksander Przybylski. – Znaleźliśmy fragment filiżanki i bulionówki z oficjalnej zastawy Hitlera.
Aleksander Przybylski przypomina, że na dziedzińcu wewnętrznym Zamku znajdował się obóz filtracyjny dla żołnierzy niemieckich. Ziemia do dziś kryje ich pamiątki i przedmioty osobistego użytku. Po zdobyciu Poznania przez Sowietów Zamek był plądrowany. Wiele rzeczy zostało wyrzucanych przez okna na dziedziniec.
Warto wysłuchać wykładu Aleksandra Przybylskiego w Centrum Kultury Zamek w Poznaniu (Sala Prób) 25 lutego (wtorek) o godzinie 18.30 i ostatniego programu „Historia jakiej nie znacie” poświęconego wydarzeniom stycznia i lutego 1945 roku.