Współpracowaliśmy od lat - wspomina członek zarządu województwa Wojciech Jankowiak.
- Znaliśmy się prawie 30 lat, zdążyliśmy się zaprzyjaźnić, nasza współpraca sprowadzała się nie tylko do relacji zawodowych, ale również osobistych. Stefan był wspaniałaym kolegą, zdecydowanym w działaniach, bardzo słownym, można było na nim polegać. To cenię, pamiętam i będę pamiętać - dodaje Jankowiak.
Gdy Stefan Mikołajczak stał na czele zarządu województwa, wielkopolską rządziła wtedy koalicja SLD i PSL, a Zbigniew Czerwiński był radnym opozycji z ramienia AWS.
- Był przyzwyczajony, że wcześnie wstaje. Dojeżdżał do urzędu ze Skoków, więc wolał wyjechać wcześniej zanim były korki. W urzędzie był sporo przed siódmą, potrafił się wtedy przejść po urzędzie i powodowało to większe zdyscyplinowanie urzędników - mówi Czerwiński.
- Nigdy nie można było mu odmówić pracowitości i zaangażowania. Był to znakomity kolega i znakomity fachowiec zajmujący się problemami rolnictwa. Pan marszałek pracował w ciekawym okresie transformacji, kiedy wielu rzeczy uczyliśmy się. Żal i autentycznie szkoda - wspomina były wojewoda wielkopolski Andrzej Nowakowski.
Stefan Mikołajczak był także wicewojewodą wielkopolskim, funkcję sprawował od 1988 do 1990 roku. Politycznie wiązany z SLD, choć nie należał do tej partii. Jeszcze w ubiegłej kadencji był radnym sejmiku województwa, w ostatnich wyborach już nie kandydował.
Był prezesem zarządu Związku Ochotniczych Straży Pożarnych Rzeczpospolitej Polski Województwa Wielkopolskiego, wyróżniony Krzyżem Kawalerskim Orderu Odrodzenia Polski. - Żegnamy Wielkiego Przyjaciela strażaków ochotników, bez reszty oddanego służbie i naszej Wielkopolskiej społeczności - napisali dziś wielkopolscy strażacy ochotnicy.
Były marszałek województwa miał 67 lat.
dziękuję