W ostatnim czasie światowe media obiegły informacje o ewakuacji między innymi rosyjskich urzędników i kolaborantów z okupowanego miasta, w związku z tym spekulowano o całkowitym wycofaniu się Rosjan z zagrożonych pozycji na zachodnim brzegu Dniepru.
Zdaniem Jarosława Wolskiego głównym zadaniem bitwy o Chersoń dla Rosjan nie miałoby być utrzymanie miasta za wszelką cenę, lecz związanie w tym miejscu jak największej liczby ukraińskich żołnierzy i sprzętu przez jak najdłuższy czas.
Dla Rosjan całkowita ruina miasta, które i tak nie jest ich, jest niską ceną za uwiązanie kilku lub kilkunastu ukraińskich brygad. Spodziewałbym się próby utrzymania pozycji w Chersoniu nawet pomimo znacznych strat
- powiedział Jarosław Wolski.
Analityk Nowej Techniki Wojskowej podkreśla jednak, że od kilku dni widzimy bezprecedensową ciszę informacyjną, jeżeli chodzi o doniesienia z tego odcinku frontu. Ograniczanie przepływu informacji ma miejsce zarówno po ukraińskiej, jak i rosyjskiej stronie.
Sztab ukraiński niedawno informował, że siły zbrojne Ukrainy posiadają pełną kontrolę ogniową nad wszystkimi przeprawami przez Dniepr w obwodzie chersońskim. Oznacza to praktyczne odcięcie dużych sił rosyjskich znajdujących się w rejonie miasta oraz uniemożliwienie im ucieczki.