Udany wieczór poznańskich drużyn: pogrom Warty, pewne zwycięstwo Lecha

Bohaterem spotkania był skrzydłowy Warty Milan Corryn. W 17. minucie Belg świetnie wypatrzył w polu karnym Adama Zrelaka, a ten zdobył pierwszą bramkę.

Po przerwie przewaga gości była jeszcze bardziej wyraźna. W 52. minucie Corryn wykorzystał prostu błąd obrońcy Górnika i wykorzystał sytuację sam na sam z bramkarzem gospodarzy Maciejem Gostomskim. W 61 minucie było już 3:0, a po raz drugi do siatki trafił belgijski pomocnik. Wynik ustalił w doliczonym czasie gry Jan Grzesik.

Mimo efektownego zwycięstwa trener Piotr Tworek starał się zachować spokój.

To spotkanie, mimo, że wysoko dziś wygraliśmy, to wiedzieliśmy że to może być trudny mecz. Do momentu, kiedy go sobie nie ułożymy na swój scenariusz. Tak chcieliśmy to poprowadzić od pierwszej minuty. Dobrze, że to my otworzyliśmy wynik, musieliśmy uporządkować środek pola

 - mówił po meczu trener Warty.

To najwyższa wygrana Warty od czasu powrotu do Ekstraklasy w 2020 roku. W następnej kolejce podopieczni Piotra Tworka zagrają w Grodzisku Wielkopolskim z Legią Warszawa.

W drugim piątkowym spotkaniu PKO BP Ekstraklasy piłkarze Lecha Poznań zwyciężyli Cracovię 2:0 (0:0). 

Ozdobą spotkania były gole w drugiej połowie. Najpierw pięknym strzałem z dystansu popisał się Bartosz Salamon, a następnie z pola karnego uderzył Jakub Kamiński, który przed meczem odebrał statuetkę za tytuł młodzieżowca lipca ekstraklasy.

Mecz nie był dla nas łatwy, bo z Cracovią nigdy nie gra się łatwo. W pierwszej połowie graliśmy nerwowo, w drugiej naszym założeniem było urozmaicenie ataków, przyspieszenie gry pod polem karnym przeciwnika, szukanie więcej piłek za linię obrony Cracovii. No i bardzo cieszy mnie pierwsza bramka, która prawdopodobnie była kluczowym momentem tego meczu i dodała nam wiary w siebie

- powiedział po spotkaniu trener poznaniaków Maciej Skorża.

Lech Poznań objął prowadzenie w tabeli z siedmioma punktami, ale w ciągu weekendu kilka drużyn może go dogonić.