To była zemsta? Jarosław Lange o zwolnieniu związkowca w Meblomorze

W sezonie 2024/2025 po 22.kolejce na pierwszym miejscu w tabeli jest Lech i nie podlega to dyskusji. Kolejorz zgromadził 44 punkty, na co złożyło się 14 zwycięstw, dwa remisy i sześć porażek. Pogoń jest na czwartym miejscu i ma 39 punktów (12-3-7). Wykładnikiem aktualnej formy jest jednak dorobek wiosenny, a tu okazuje się, że nie ma sobie równych Pogoń – jako jedyna w ekstraklasie wygrała wszystkie cztery wiosenne mecze i w tabeli za 2025 rok jest na pierwszym miejscu! A gdzie znajduje się Lech? Na ósmej pozycji i ma dokładnie o połowę mniej punktów od Portowców, czyli sześć (2-0-2).
Co ważne, powyższe statystki nie kłamią. Pogoń jest w niesamowitym „gazie”, gra efektownie, zdobyła aż 10 goli, tylko jedną bramkę straciła i każde kolejne zwycięstwo napędza pozytywną atmosferę. Do ligowego bilansu trzeba jeszcze doliczyć środowy awans do półfinału Pucharu Polski, po wygranej z Piastem Gliwice 2:0. Po dogrywce, ale zawsze. A wygrana dogrywka zawsze sprzyja szybszej regeneracji, więc nie ma co liczyć, że w sobotę Kamil Grosicki, nawiasem mówiąc w świetnej formie i spółka będą przemęczeni.
Natomiast Lech wiosną jeszcze nie przypomina jesiennej maszyny Nielsa Frederiksena. Przyjemny dla oka był tylko premierowy mecz z Widzewem, wygrany 4:1, ale szybko okazało się, że łodzianie są najsłabszą drużyną wiosny. Później przyszły dwie porażki (z Lechią w Gdańsku 0:1 i w Poznaniu z Rakowem 0:1), po nich wygrana z Zagłębiem 3:1, ale błysku w grze Kolejorza nie było.
Także wyjazdowy bilans z całego sezonu nie napawa optymizmem - z 44 punktów, na obcych boiskach Lech zdobył zaledwie 14 (4-2-2). Dla porównania domowy dorobek szczecinian to 28 punktów (9-1-1).
Zatem liczby przemawiają za Pogonią, aktualna forma też, czy jest więc coś, co przemawia za Lechem? Tu trzeba się głębiej zastanowić. Może to być nieprzewidywalność futbolu. Gdyby na boisku zawsze wygrywał faworyt, to mało kto by się piłką interesował. Niespodzianki, przełamania, zwroty akcji – to sprawia, że piłka jest emocjonująca i tu trzeba mieć nadzieję, że tym razem fortuna będzie sprzyjać poznaniakom. Drugi aspekt to jakość piłkarska. W składzie Lecha nie brakuje zawodników wyrastających ponad ligową przeciętną, a uwagę na to zwrócił nawet trener Rakowa Częstochowa, Marek Papszun, który po wygranym meczu w Poznaniu przyznał, że z bliska tych piłkarzy świetnie się oglądało, a jego zespół organizacją gry tę jakość po prostu wyeliminował. Przecież Ishak, Wålemark, Sousa i pozostali muszą w końcu zacząć grać płynnie, także na wyjazdach. Niech stadion przy Twardowskiego będzie więc miejscem przemiany piłkarzy Kolejorza i niech lider tabeli w całym sezonie pokaże, że jest mocniejszy od lidera wiosny!
Mecz Lecha z Pogonią w Szczecinie rozpocznie się w sobotę 1 marca o godz. 17.30. Transmisja na antenie Radia Poznań. Boiskowe wydarzenia skomentuje Grzegorz Hałasik. Do usłyszenia!