W związku z tym władze Leszna proszą minister o ponowne przeliczenie części subwencji oświatowej i zwiększenie przyznawanych środków. Podkreślają też, że kolejne zadania oświatowe nakładane na samorządy są niedoszacowane.
Leszczyńscy samorządowcy zaznaczają, że niedoszacowanie pogłębia się z roku na rok. W tym roku miasto musiało dołożyć do oświaty ponad 90 mln zł, przy ponad 200-milionowej subwencji.
Na razie samorząd Leszna wypłacił wszystkim nauczycielom wyrównanie za styczeń, luty i marzec. W kwietniu będzie już wypłacał wyższe wynagrodzenia.
Władze Leszna mają też plan awaryjny na wypadek braku reakcji resortu edukacji. Na wypłatę pensji dla nauczycieli może wykorzystać wolne środki, które powinny wystarczyć.