Gdy babcia zorientowała się, że wnuczek zniknął, zaczęła go szukać i wezwała pomoc. Do poszukiwań dziecka zaangażowano łącznie 68 policjantów, 38 funkcjonariuszy Państwowej Straży Pożarnej i OSP oraz 3 operatorów dronów z PSP.
Podczas poszukiwań wykorzystano też aplikację SIRON, która wspiera poszukiwania i pozwala śledzić na żywo pozycję zespołów poszukiwawczych.
Już po godzinie kryminalni z Szamotuł odnaleźli chłopca. Na piaszczystej drodze zwrócili uwagę na ślady rowerka oraz dziecięcych bucików. Podążając tym tropem dojechali do miejscowości Wielonek, gdzie chłopiec wszedł na teren posesji, ale zaskoczonemu właścicielowi nic nie powiedział.
Okazało się, że leśną drogą 5-latek oddalił się od domu o kilka kilometrów. Na szczęście cały i zdrowy wrócił do opiekunki.
Policjanci zwracają uwagę, że dziecko było widziane przez osoby postronne, które nie zareagowały. Gdy widzimy małe dziecko bez opieki, które znajduje się w nietypowej sytuacji, nie należy przechodzić obok obojętnie. Warto sprawdzić, czy dziecko się nie zagubiło i czy nie potrzebuje pomocy, a w razie potrzeby wezwać odpowiednie służby. Lepiej zareagować niepotrzebnie, niż potem żałować, że się tego nie zrobiło - podkreślają szamotulscy funkcjonariusze.