W obronie tradycyjnego modelu rodziny przeszli dziś w marszu mieszkańcy Gniezna. Marsz dla życia i rodziny zorganizowały organizacje katolickie pod patronatem prymasa Polski. Kilkuset uczestników z biało czerwonymi flagami przeszło ulicami gnieźnieńskiej starówki.
Uczestnicy marszu mówili nam, że biorą w nim udział żeby podkreślić to pierwsze prawo którego doznaliśny - prawo do życia. Ojciec z dzieckiem na ręku przekonywał, że życie zaczyna się od momentu poczęcia.
To udokumentowane medycznie i naukowo. To feministki powinni iść i krzyczeć w tym marszu aby walczyć o te dziewczynki które są usuwane jako niechciane ciąże. To też są kobiety. Co może dać taki marsz? W mediach pokazywane sa różne marsze głównie przeciw tradycyjnym wartościom. W tym marszu możemy poczuć się silniejsi, że są także inni którzy myślą tak samo jak my.
Uczestnicy przeszli sprzed kościoła św. Wawrzyńca przez gnieźnieńską starówkę na plac przy katedrze. Marsz przebiegał spokojnie, bez zakłóceń.
"Marsz dla życia i rodziny" po południu przeszedł także zabytkowymi ulicami centrum Leszna. Wyruszył spod kościoła św. Jana. Do marszu przyłączyło się kilkuset mieszkańców: seniorzy i młodzi z dziećmi.
"Marsz" w Lesznie zakończył się na placu Metziga festynem. W jego programie były m.in koncerty "Arki Noego" i "Pinokio Brothers" - leszczyńskiego zespołu z nurtu rockowej muzyki chrześcijańskiej oraz piana party dla dzieci.