My jesteśmy miejscowością, która leży przy lesie i to jest taki sporawy las. To miejsce lubiane przez wiele osób, gdzie mogą zajeżdżać i wyrzucać zwierzęta niechciane
- wyjaśnia sołtys Helenowa Pierwszego, Andżelika Kamińska.
Wiele znalezionych zwierząt zostało przygarniętych przez mieszkańców, gminne przytulisko lub konińskie schronisko. Jak czytamy w okólniku, porzucanie zwierzęcia jest formą znęcania się i grozi za to do 3 lat więzienia.
Gmina Kramsk podejmuje różne kroki, żeby zapobiec temu albo chociażby znaleźć sprawcę. Nie jest to łatwe. Ustawiamy fotopułapkę w różnych miejscach. Na bieżąco ją kontrolujemy. Na dzień dzisiejszy niestety nie udało nam się nikogo takiego zlokalizować
- mówi Anna Urbaniak inspektor do spraw ochrony środowiska z Urzędu Gminy w Kramsku.
Oprócz fotopułapek, zwiększona została również liczba patroli policyjnych w okolicy. Powiadomiony został też nadleśniczy. Wiele gmin w całej Polsce boryka się z podobnym problemem.