To jest ważne dla finansów miasta - tłumaczy Jerzy Kulak.
To oznacza praktycznie, że przy przygotowaniu kolejnych budżetów nie musimy zabezpieczyć kilku milionów złotych na spłatę wcześniejszych zobowiązań. Tak było przez kilka lat. Ale przecież będziemy mogli dysponować tymi pieniędzmi. Tak naprawdę będą to dodatkowe inwestycje na przestrzeni kolejnych miesięcy czy lat. My już wiemy w tym roku, jakie dodatkowe inwestycje wpiszemy do budżetu. Dzisiaj też podęliśmy decyzję, że na najbliższej sesji dokonamy zmian w budżecie, które doprowadzą do tego, że średnio pracownicy samorządowi dostaną 20% podwyżki pensji.
- mówi burmistrz Gostynia.
Największe zadłużenie wynoszące blisko 24 mln zł Gostyń miał w 2012 roku. Pięć lat później samorząd podjął decyzję o spłacie wszystkich zobowiązań.