Celu wyprawy niestety nie udało im się zrealizować. W okolicach Amsterdamu pięcioosobową załogę jachtu Sifu zmienili inni żeglarze.
Dariusz Borowiak powiedział Radiu Poznań, że na morzu było ciężko. - Mieliśmy bardzo silne wiatry, długie fale, w pewnym momencie zepsuł się silnik i porwał żagiel. Straciliśmy też 3/4 zapasów wody pitnej - relacjonuje Dariusz Borowiak.
Robię to wszystko dla środowiska osób niepełnosprawnych, a przede wszystkim z dysfunkcją wzroku. Jestem takim ambasadorem na morzu i udowadniam, że my też mamy marzenia i pasje, które możemy pieścić i zdobywać następne doświadczenia. Dariusz Borowiak, mieszkaniec Gozdowa, niewidomy żeglarz, albo inaczej - żeglarz widzący inaczej. Wszystkiego dobrego!
Dariusz Borowiak pochodzi z Koła i jest jednym z pierwszych niewidomych Polaków, którzy opłynęli Przylądek Horn, co jest zadaniem bardzo trudnym ze względu na panujące tam warunki pogodowe. - Bardzo dziękuję za wsparcie od gminy Kościelec, miasta Koła i powiatu kolskiego, a także wszystkim prywatnym darczyńcom. Bez nich nie dałbym rady - mówi Dariusz Borowiak.