Jak mówią, to przede wszystkim zabawa, ale też możliwość sprawdzenia się na trasie w profesjonalnym wyścigu.
- Ja bardzo lubię tu startować, bardzo lubię tu wracać. Fajne miejsce, fajni ludzie. Można się też pościgać.
- Ja po prostu lubię sport, mnie to uspokaja. Pozwala mi się odprężyć, a że przy okazji raz na jakiś czas mogę się pościgać, poczuć ten zastrzyk adrenaliny, to jest taka dodatkowa wisienka na torcie.
- W Gran Fondo startuję pierwszy raz, dystans ten najdłuższy – ponad sto kilometrów.
- To jest na pewno zdrowy sposób na spędzanie czasu i poznawanie bardzo ciekawych, fajnych, uśmiechniętych przede wszystkim ludzi. Rower jest przy okazji, ale przede wszystkim jest drugi człowiek i spędzony razem czas
- mówią uczestnicy.
Kolarze przed stadionem przy Bułgarskiej gromadzili się już na godzinę przed planowanym startem. On opóźnił się o pół godziny, bo policjanci sprawdzali jeszcze trasę. Przed stadionem była okazja, by sprawdzić opony, działał bowiem serwis. Zawodnicy zaczęli od startu honorowego, po pięciuset metrach był już start ostry.
W momencie startu pogoda sprzyjała kolarzom. Było pochmurno, bezwietrznie i jeszcze niezbyt ciepło, ale na trasie to się zmieni. Zrobi się słonecznie, a temperatura sięgnie 25 stopni Celsjusza.
Po starcie w Poznaniu kolarze pojadą przez Lusowo, Ceradz Kościelny i Niepruszewo, ale wrócą do Poznania. Meta jest na ulicy Bułgarskiej.
Cała trasa wyścigu jest wyłączona z ruchu samochodowego. Wszystkie utrudnienia związane z wyścigiem mają się zakończyć o 13:30.