- Odebrałem już pakiet żywnościowy. Jeszcze nie zaglądałem, co jest w środku.
- Ci biedni, co są tacy, to mają co jeść, nie? Już tych obiadów nie gotują. Bardzo smacznie jest tutaj.
- Święta spędzę w domu. A co mam robić? Sam jestem, sam mieszkam, to gdzie mam pójść?
- mówili odbierający paczki.
W pakiecie żywnościowym potrzebujący znajdą żurek, jajka, babkę, kiełbasę, pasztet, sałatkę jarzynową i czekoladę. Tym osobom, które nie są w stanie same odebrać paczki, pracownicy dowiozą ją np. do miejsc zamieszkania, schroniska czy noclegowni.
Przed pandemią w Koninie odbywały się otwarte śniadania wielkanocne, jednak nie wszyscy potrzebujący mogli na nie dotrzeć, dlatego zmieniono formułę pomocy.