Na szczęście nikomu nic się nie stało. Na razie nie wiadomo co spowodowało osunięcie się stropu. "To budynek komunalny przy ulicy Klasztornej, oddano go do użytku przed niespełna rokiem" - mówi Anna Woźnica z biura Prasowego Urzędu Miejskiego w Ostrowie.
W bloku przy ulicy Klasztornej, w jednym z mieszkań na parterze obsunęła podłoga, jakby opuściła się o kilka centymetrów nad częścią niepodpiwniczoną i w związku z tym oparta na tym ścianka działowa, która nie ma żadnych właściwości konstrukcyjnych budynku rozwarstwiła się. W tym mieszkaniu na parterze mieszkają 2 osoby. Natychmiast został im zaproponowany pobyt w hotelu
- mówi Anna Woźnica.
Osoby te jednak nie skorzystały z pomocy, przeniosły się do rodziny. Na miejscu nadal pracuje sztab kryzysowy.
Budynek został oddany do użytku w lipcu ubiegłego roku, jest objęty gwarancją. Na miejscu jest już wykonawca, który deklaruje, że jeszcze dziś rozpoczną się prace naprawcze.
AKTUALIZACJA - 15:51
Ewakuowani z budynku przy ul. Klasztornej w Ostrowie Wielkopolskim mieszkańcy wrócili do swoich mieszkań. Taka jest decyzja Powiatowego Inspektora Nadzoru Budowlanego. Przed południem zapadła się tam podłoga w mieszkaniu na parterze. Wszyscy lokatorzy musieli opuścić budynek, a inspektorzy sprawdzili każdy lokal.
Jak mówi sekretarz miasta Andrzej Baraniak, z dalszego użytkowania zostały wyłączone dwa lokale na parterze.
Sztab Kryzysowy, który tutaj był na miejscu poinformował pozostałych mieszkańców o tym, że mogą wrócić. Przede wszystkim poinformował o tym, że konstrukcja budynku jest stabilna, że ich mieszkania są bezpieczne i że wrócić i ponownie zamieszkać. W przypadku dwóch mieszkań- to jedno, w którym doszło do tej sytuacji decyzją nadzoru budowlanego zostało wyłączone i prewencyjnie, profilaktycznie obok mieszkanie także, przy czym mieszkanie jest niezamieszkałe. Tam właściciele robili remont, ale profilaktycznie zostało wyłączone
- mówi Andrzej Baraniak.
Na razie nie wiadom,o co spowodowało osunięcie się posadzki, trwa ustalanie przyczyn zdarzenia. Matka z synem, którzy mieszkali w lokalu, w którym doszło do zdarzenia są pod opieką rodziny. Nie skorzystali z oferowanej przez miasto pobytu w hotelu.
Jutro ruszą prace remontowe mieszkania.