NA ANTENIE: Klub starszaka
Studio nagrań Ogłoszenia BIP Cennik
SŁUCHAJ RADIA ON-LINE
 

Polskie Oscary - krótkie urywki z historii

Publikacja: 26.09.2023 g.10:12  Aktualizacja: 26.09.2023 g.10:19 Jacek Butlewski
Kraj
Polskim kandydatem do Oscara będą "Chłopi" - ogłosił Polski Instytut Sztuki Filmowej. To zrealizowana techniką animacji malarskiej adaptacja filmowa powieści Władysława Reymonta. Premiera kinowa 13 października, a oscarowa gala w marcu.
nagroda oscara - Pixabay
Fot. (Pixabay)

Czy "Chłopi" znajdą się w gronie nominowanych? Miejmy nadzieję, że tak się stanie, ponieważ w historii polskiego kina nie było zbyt wielu momentów chwały za oceanem. W pewnym momencie mieliśmy trochę pecha, przegrywając rywalizację np. z genialnym Fellinim. Ale po kolei.... 

Pominę tutaj obszerną analizę zwycięstw Polaków, którzy dostawali Oscary albo bywali nominowani, uczestnicząc w projektach zagranicznych lub międzynarodowych. Allan Starski i Ewa Braun za scenografię do "Listy Schindlera" (1994), Janusz Kamiński za zdjęcia do "Listy Schindlera" (1994) i kilka lat później za obraz "Szeregowiec Ryan". Wreszcie Wielkopolanin Jan A.P. Kaczmarek za muzykę do "Marzyciela" (2005 r.).

Oscary odbierali też - Roman Polański za "Pianistę" i Andrzej Wajda - jednak nie za konkretny film, ale za cały swój dorobek. 

Były też inne momenty chwały dla polskich twórców pracujących zagranicą - np. Oscar, który w 1954 odebrał Bronisław Kaper za muzykę do filmu "Lili". Wątków polskich znajdziemy na liście oscarowych nominacji zdecydowanie więcej, zostawmy jednak ten temat filmowym kronikarzom. 

Pytanie, co z polskimi filmami? Jaka była droga polskich filmów do Oscara? Długa i wyboista. 

Rozpoczął późniejszy zdobywca Oscara Roman Polański - jeszcze w latach 60. - za "Nóż w wodzie". Przegrana z Fellinim ("Osiem i pół") była jednak początkiem wielkiej kariery filmowej reżysera.

Już dwa lata później cieszyliśmy się z kolejnej nominacji dla polskiego filmu. "Faraon" Jerzego Kawalerowicza Oscara jednak nie zdobył... 

Na kolejne nominacje czekaliśmy niemal dekadę, ale za to mieliśmy trzy pod rząd... I wciąż niestety bez Oscara. 

1974 - Potop 
1975 - Ziemia Obiecana
1976 - Noce i Dnie 

Moim zdaniem, wielka szkoda, że tak monumentalne dzieło, jak "Potop" nie dostało nagrody Amerykańskiej Akademii. Przecież do dziś w święta ciągle do tego filmu wracamy, delektując się popisową rolą największych polskich aktorów. Bo w "Potopie" zagrali chyba wszyscy. Ale niestety, ponownie trzeba było uznać wielkość Felliniego, chyba największego z europejskich twórców. Wygrał  "Amarcord". 

Rok później "Ziemia Obiecana" przegrała z japońskim geniuszem Kurosawą, a dwa lata później obraz "Czarne i białe w kolorze", dużo lepiej reklamowany za oceanem zostawił w tyle "Noce i Dnie". Dla polskiego filmu zabrakło nawet dystrybutora w Stanach. Podobno na promocję filmu wydano 5 tys. dolarów. 

W latach 70-tych mieliśmy jeszcze jedną nominację - "Panny z Wilka" (1979) - i ten wyścig zakończyliśmy bez nagrody. A dwa lata później znakomity "Człowiek z żelaza" Wajdy, który Oscara dostać powinien i to z wielu powodów. Film odnosił się do ważnych wydarzeń w Polsce, do czasu "Solidarności", do walki o wolność... Oscara zdobył jednak "Mefisto". Skądinąd także znakomity...

Później ponad dekada bez oscarowej nominacji. Nie zdobył jej nawet Krzysztof Kieślowski za "Krótki film o miłości" (1988)...  Nawiasem mówiąc Kieślowski był nominowany do Oscara kilka lat później za "Trzy kolory. Czerwony" (przegrana z reżyserem "Forresta Gumpa" Robertem Zameckisem). 

Dopiero w 2007 roku znów oscarowa nominacja trafiła do polskiego filmu. Ponownie doceniono Andrzeja Wajdę, tym razem za "Katyń". Ten obraz opowiadający ważną i trudną historię nie otrzymał jednak nagrody. Oscara nie dostała też kilka lat później Agnieszka Holland, nominowana za film "W ciemności". 

Mijało prawie sześć dekad odkąd polskie filmy zaczęły startować w wyścigu po Oscara i te wszystkie lata nie przyniosły nagrody żadnemu z polskich twórców. Zmieniła to dopiero "Ida" w 2014 roku Pawła Pawlikowskiego. Dopiero wtedy, po tylu latach mogliśmy cieszyć się z Oscara dla polskiego filmu. 

Później były jeszcze trzy nominacje:
2018 - Zimna wojna
2019 - Boże Ciało 
2022 - IO

A "Chłopi"? Trzymajmy kciuki, żeby zakończyło się Oscarem, ale droga do tego długa. Na początku roku dowiemy się, czy polski film w ogóle będzie nominowany. Czy na to zasługuje? Każdy może wyrobić sobie zdanie na ten temat, kinowa premiera w październiku. 

https://www.radiopoznan.fm/n/NOE0dr
KOMENTARZE 0