NA ANTENIE: NEVER AGAIN (1982)/CLASSIX NOUVEAUX
Studio nagrań Ogłoszenia BIP Cennik
SŁUCHAJ RADIA ON-LINE
 

Siemoniak albo Budka - socjolog o wyborach w PO

Publikacja: 13.01.2020 g.10:24  Aktualizacja: 13.01.2020 g.10:34
Poznań
Spełniła się dawna przepowiednia Ryszarda Petru: najpierw były święta, a potem okazało się, że mamy sześciu króli. Przynajmniej potencjalnie - sześciu kandydatów do funkcji przewodniczącego Platformy Obywatelskiej. Gościem Kluczowego Tematu był socjolog prof. Jerzy Kaczmarek z UAM.
Jerzy Kaczmarek - Archiwum prywatne
Fot. Archiwum prywatne

Piotr Tomczyk: Sporo tych chętnych do przejęcia władzy w PO.

Jerzy Kaczmarek: Można na to patrzeć z różnych stron, że to dużo albo mało. Tylu się zgłosiło i zobaczymy, co z tego wyniknie.

To dobry znak, że jest wewnętrzna rywalizacja, czy też, że są spory i nie można się dogadać?

My nie wiemy, co się pod dywanem dzieje. To, co do nas dociera, to jest zewnętrzne. Jak kandydaci mówią, że chcą, żeby partia żyła, to był żywy organizm - jak mówi Bartosz Arłukowicz. Wszyscy mają jak najlepsze chęci, ale to są takie ogólnie hasła, bardzo podobne. Pod tym wszystkim kryją się pewne rozgrywki wewnętrzne. Grzegorz Schetyna, chcąc nie chcąc, musiał jednak ustąpić, nie zgłaszając  swojej kandydatury, bo wiedział, że nie ma większych szans w tych wyborach. On ma nie tylko duży negatywny elektorat wśród ogółu społeczeństwa, ale w samej partii nie cieszy się już takim poparciem. Scheda po nim zostaje i pytanie, kto z tego skorzysta. Jest wiele teorii mówiących o tym, o co w tym chodzi. Schetyna popiera Siemoniaka, a Siemoniak mówi, że on sam zdecydował - jego kandydatura jest samodzielna. Z drugiej strony pojawiają się głosy, że Schetyna nie popiera Siemoniaka, tylko Arłukowicza, bo jest on europosłem. Czyli, jeśli Arłukowicz byłby tym szefem partii, to będzie siedział w Brukseli i nie będzie interesował się sprawami partii, a zastępcą będzie właśnie Schetyna. Tak naprawdę nic by się nie zmieniło, Schetyna byłby szefem.

Spójrzmy na całą listę - alfabetycznie - Bartosz Arłukowicz, Borys Budka, Joanna Mucha, Tomasz Siemoniak, Bartłomiej Sienkiewicz, Bogdan Zdrojewski - kto tu jest rzeczywistym kandydatem?

Komentarze są takie, że największe szanse ma Siemoniak i Budka - to między nimi ma się rozegrać ta rywalizacja. Jak będzie naprawdę - to oczywiście zobaczymy, bo są pewne ukryte ruchy, ukryte alianse. Wydaje się, że największe szanse ma Siemoniak i Budka, ja bym jeszcze wskazał Zdrojewskiego - to jednak jest znana postać. Jeśli Schetyna podskórnie popiera Arłukowicza, to nie stawiałbym go na straconej pozycji.

Może Grzegorz Schetyna zmęczył się polityką na tyle, że planuje w ogóle wycofać się z polityki i pożegna się na koniec stycznia?

Nie sądzę, Schetynę często określa się skorpionem, a skorpiony walczą do upadłego. Nie widzę możliwości, żeby Schetyna nagle usiadł przed telewizorem i zaczął popijać piwo.

Czyli na razie nie żegnamy Grzegorza Schetyny. I tura odbędzie się 25 stycznia, ewentualne II tura - 8 lutego. Przewodniczący zostanie wybrany korespondencyjnie. Czy politycy PO nie lubią się spotykać ze sobą?

Być może chodzi o taką możliwość, żeby każdy mógł zagłosować, bo nie każdy może przyjechać, spotkać się. Platforma zawsze podkreślała, że jest demokratyczna i, że wszyscy biorą udział w procesach decyzyjnych.

Ale z tą frekwencją zawsze był problem. We wcześniejszym głosowaniu korespondencyjnym w PO połowa nie głosowała. Są, płacą składki, a mimo wszystko - nie głosują.

To interesujące, bo PO zawsze chciała, by postrzegać ją jako ugrupowanie demokratyczne. PO dowiodła jednak, że to jest ugrupowanie zorientowane na to, żeby naszym było dobrze, żeby jak najwięcej wycisnąć z tej sytuacji. Różne nagrania pokazały zatroskanie o własne szeregi. To ugrupowanie nastawione na siebie, własne interesy. PO działa tam, gdzie widzi swój interes.

Może to objaw słabnącej pozycji partii, że większe zainteresowanie jest wtedy, kiedy czuje się atmosferę zwycięstwa, marszu do przodu, poprawy wyniku. A może w PO nie ma już tego ducha bojowego?

Być może. Możliwe, że ma to jakiś wpływ. Partia czy grupa odnosząca sukcesy angażuje się w działanie. Myślę, że dominuje tu patrzenie na własne interesy - jeżeli mamy w tym interes, to głosujemy, a jeśli nie widzimy interesu, to po co się angażować.

Grzegorz Schetyna poparł Tomasza Siemoniaka. A kogo poprze Donald Tusk?

To zagadka, Donald Tusk zawsze czeka, nie wypowiada się...

Może decydujące będzie poparcie nie Tuska, ale poparcie aktorów, sportowców, sędziów, adwokatów, noblistek. Kto może mieć wpływ na wynik wewnętrznego głosowania?

Na razie nie słychać, żeby jacyś celebryci angażowali się w wewnętrzne wybory w PO. One nie są jakimś wielkim wydarzeniem.

Największa partia opozycyjna...

No tak, wszyscy wiedzą, że jest głosowanie na szefa PO. Nie widzę entuzjazmu wśród popierających PO celebrytów. Jeśli chodzi o opozycję, to dla niej najważniejsza jest walka z PiS, a kto będzie szefem PO nie ma znaczenia, bo ta walka z PiS będzie kontynuowana. Tam nie ma osób, które by chciały zmienić ten kurs, więc pewnie za wiele się nie zmieni.

Czy Platforma Obywatelska przetrwa? Czy na jej gruzach powstanie nowe ugrupowanie, jeszcze bardziej postępowe?

To zależy od kolejnych wyborów. Jeżeli PO będzie uzyskiwać zadowalające wyniki to ma szansę na przetrwanie, ale obecnie widać, że PO traci poparcie. Jeżeli poparcie będzie coraz mniejsze, to PO może mieć problem. Jest zabieg z Hołownią - myślę, że po części o to chodzi, że - jeśli PO osłabnie, to wokół Hołowni zostanie zbudowany ruch, dosyć podobny i wtedy będzie on promowany. To jest takie zabezpieczenie, czekanie na to, czy Platforma padnie, czy nie.

https://www.radiopoznan.fm/n/HEUWxt
KOMENTARZE 0