Nie mówimy rzecz jasna o postaciach historycznych stojących - mimo różnicy wieków - na przeciw siebie z szablami. Mówimy o szkolnych zespołach, z których jeden ma za patrona toruńskiego biskupa, a drugi - poznańskiego duchownego związanego z Piłą i Szamotułami.
Gdyby chodziło o sportową rywalizację - potraktowalibyśmy rzecz z "przymrużeniem oka". Niestety - pojedynek rozpoczął się o hamletowskie "być, albo nie być". Teatrem wojennych działań był Nowy Tomyśl.
Następnym krokiem w procedurze ma być pisemne zawiadomienie wszystkich zainteresowanych - w tym kuratorium oświaty. Być może jeszcze szkołę można uratować
Tylko że w NT nie tylko ta szkoła ma problem: pomimo bardzo dobrej kadry źle się ma Szkoła Muzyczna, a to z powodu bardzo złych warunków lokalowych. Byłaby (jeszcze ?) możliwa rozbudowa, ale niestety sąsiad - pewien bank spółdzielczy - to blokuje.
I tak jak w przypadku ww. LO znowu wszystko sprowadza się do wpływu stanu kmiecego na politykę...