Stanisław Kasznica był synem przedwojennego rektora poznańskiego uniwersytetu. Walczył w kampanii wrześniowej, uczestniczył w powołaniu Narodowych Sił Zbrojnych, których celem była walka z Niemcami i Sowietami, brał udział w Powstaniu Warszawskim.
Uczestniczył w antykomunistycznym podziemiu, był jednym z najbardziej poszukiwanych działaczy niepodległościowych. Został złapany 15 lutego 1947 roku w Zakopanem. Jak wspomina historyk, ksiądz doktor Jarosław Wąsowicz, Kasznicę poddano brutalnemu i niesprawiedliwemu śledztwu.
Po tym okrutnym śledztwie 2 marca 1948 roku, Kasznica został skazany na czterokrotną karę śmierci, którą wykonano 12 maja przez rozstrzelanie. Rodzina nie została powiadomiona o wykonaniu wyroku. Stanisława Kasznicę pochowano w bezimiennym grobie w mundurze Wehrmachtu. Niestety, do dziś nie udało się odnaleźć innego bohatera wyklętego z Wielkopolski, pochodzącego z Kwilcza Łukasza Cieplińskiego.
"Podobnie chowano innych wyklętych, chodziło o ich dodatkowe pohańbienie" – dodaje ksiądz Wąsowicz. Wyrok na Kasznicę unieważniono w 1992 roku. Jego szczątki 20 lat później ekshumowano na powązkowskiej Łączce.