Czy za jazdę autostradą pod prąd powinno być odbierane prawo jazdy dożywotnio? Czy są wykroczenia drogowe które państwa zdaniem powinny być karane odbieraniem tego dokumentu? A może coraz częściej nagrywana przez kamery samochodowe agresja prowadzących powinna być piętnowana przez policje surowymi karami?
O tej sytuacji informowaliśmy w ubiegłym tygodniu: na dwupasmowej obwodnicy Gniezna pod prąd pędził kierowca TIR-a. Nagranie zarejestrował kierowca osobówki, który musiał nagle zjechać na prawy pas, bo z naprzeciwka jechała na niego ciężarówka.
Tadeusz Łuka z Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad wyjaśnia, że kierowca który wjechał na obwodnicę Gniezna pod prąd miał dwie możliwości zawrócenia. Przyznaje, że kierujący tirem musiał mieć spory talent... Prawdopodobnie skorzystał z tak zwanej przewiązki. Anna Osińska, rzecznik gnieźnieńskiej policji opowiada o zdarzeniu i mówi o konsekwencjach, jakie prawdopodobnie spotkają kierowcę tira.
Przypadków, w których policja może zatrzymać prawo jazdy, a sąd potem formalnie już je odebrać, jest wiele. Kierowcy często tracą prawo jazdy także z powodu zbyt ciężkiej nogi.
Katarzyna Dobrzańska-Junco, prezes Centrum Inicjatyw na rzecz poprawy Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego uważa, że dożywotnie zabieranie prawa jazdy to kiepska metoda na poprawianie bezpieczeństwa w ruchu drogowym. Jej zdaniem czasowe odbieranie prawa jazdy to dobra droga, ale wymaga uzupełniania szkoleniami kierowców.