Nowy właściciel budynku w tym tygodniu miał zlecić czyszczenie przewodów kominowych. Mieszkańcy twierdzą, że nie byli o tym poinformowani oraz, że skutkiem tych prac było zanieczyszczenie ich mieszkań.
- Mnie już się nie chce, nie mogę w takim brudzie i kurzu funkcjonować. To jest nienormalne. Gdyby on - właściciel - zawiadomił nas, że będzie robił kominy, nie musiałoby się tak stać. Wystarczyło przyjść powiedzieć, to bym tą rurę od pieca wyjęła. Tu jeszcze było zagrożenie, że pojawi się ogień - mówi mieszkanka kamienicy.
Magdalena Górska - pełnomocnik prezydenta Poznania do spraw interwencji lokatorskich - nazywa te działania wprost czyszczeniem kamienic. Jak zapewnia, jest w stałym kontakcie z mieszkańcami:
- W tej chwili tak możemy to już nazwać. Zazwyczaj zaczyna się to od sprawdzenia przewodów kominowych i gazowych, potem one są odłączane. Teraz, z tego co wiemy, przewody kominowe są niedrożne, pył i zawartość tych kominów, co również stwierdziła policja, zostały zniszczone przez ten pył i sadzę z kominów. W tych mieszkaniach są zniszczone meble, podłogi i sprzęty.
Powiatowy Inspektor Nadzoru Budowlanego prowadzi dwa postępowania w sprawie stanu technicznego budynku i legalności prowadzonych robót. Wezwał właściciela kamienicy, który w poniedziałek ma złożyć wyjaśnienia. W budynku cały czas mieszkają trzy rodziny, sześć już się wyprowadziło.