Stacje tankowania i wodorowe osiedla powstaną w Wielkopolsce


21 kwietnia przed świtem dyżurny nowotomyskiej policji odebrał wiadomość o pożarze domu w Starym Tomyślu. Na miejsce pożaru pojechali sierżant sztabowy Maciej Szułcik oraz posterunkowy Radosław Cieślak. Od świadków dowiedzieli się, że wewnątrz budynku została 85-letnia kobieta, która nie może poruszać się samodzielnie. Policjanci rozpoczęli natychmiastową ewakuację.
Zaczęli od starszej kobiety, a równocześnie wzywali pozostałych mieszkańców do ucieczki. Na pierwszym piętrze zastali sześcioosobową rodzinę. Z zadymionego budynku wyprowadzili matkę z trójką dzieci w wieku: 8 miesięcy, 7 i 13 lat. Reszta osób wyszła samodzielnie.
Dzięki szybkiej reakcji i współpracy służb udało się uniknąć obrażeń u ludzi. Ale to nie koniec całej historii. Po zakończeniu akcji ratunkowej ci sami policjanci zaczęli szukać przyczyn pożaru. Szybko ustalili, że było to podpalenie, a odpowiedzialny za to jest 33-letni mężczyzna z gminy Nowy Tomyśl. Krótko potem zatrzymali podejrzanego o podłożenie ognia w piwnicy budynku. Sąd Rejonowy w Nowym Tomyślu aresztował go na 3 miesiące.