- Wiadomo, że nie powstanie tu supermarket - mówi prezes Aquanetu Paweł Chudziński.
- To jest obiekt przemysłowy, w którym jeszcze 30 lat temu była produkowana woda, którą pili poznaniacy, w związku z tym on wygląda tak, jak wygląda - pewnie jest trochę zaniedbany. Są tu zbiorniki filtrów - widać tutaj, może niezbyt ładny piasek w tych filtrach, przez który przesiąkała woda, a wszystkie zanieczyszczenia wody zostawały w tym piasku - dodaje.
Aquanet nie chce sprzedawać obiektu, bo jak mówi Paweł Chudziński, chodzi o to, by mieć wpływ na to, co tu będzie się działo. Miastu zależy na tym, by powstało tu coś w rodzaju warszawskiej Hali Koszyki, która tętni życiem w murach dawnej budowli przemysłowej.
- Różnorodność funkcji może być atutem dawnej stacji filtrów, mogą tu powstać restauracje, czy księgarnie - dodaje Paweł Chudziński. W jego ocenie będzie to możliwe w ciągu pięciu lat.