W sprawę był zamieszany także człowiek, który wykonywał prace serwisowe na rzecz przedszkola.
By nie wzbudzić podejrzeń oskarżeni z budżetu placówki przelewali na swoje konta drobne sumy.
- Wynagrodzenia otrzymywali w dużo wyższych stawkach niż powinny być wypłacone. Dodatkowo pracownice zakupiły sprzęt elektroniczny i komputerowy, który miał służyć pracownikom i wychowankom, natomiast nigdy nie trafił na teren tej placówki. Jak również były szkolenia, które się nigdy nie odbyły oraz były świadczone usługi serwisowe, które nie były zrealizowane. Takie są ustalenia policjantów - mówi Marta Mróz z poznańskiej policji.
Doniesienie o możliwości popełnienia przestępstwa złożył Urząd Miasta po kontroli w placówce.
Podejrzani to mieszkańcy Poznania. Mają od 30-u do 60-u lat. Łącznie usłyszeli 240 zarzutów. Grozi im do 5-u lat więzienia. Policjanci nie wykluczają kolejnych zatrzymań w tej sprawie.