Od kilku dni mieszkańcy części miasta nie śpią spokojnie, są pełni strachu. Młody mężczyzna biega z nożem. Nikomu krzywdy nie zrobił, ale niejednego potężnie wystraszył. Mieszkańcy winią policję, że nie reaguje na interwencje.
Policja tłumaczy, że od kilku dni w tej części miasta jest więcej patroli. W środę po telefonie naszej słuchaczki udało się mężczyznę namierzyć. Widziany był w miejscu pełnym ludzi.
Trudno dziwić się mieszkańcom, bo w pamięci mają jeszcze wydarzenie z lutego, kiedy to na dworcu PKS został zasztyletowany pracownik odśnieżający chodnik. Był przypadkową ofiarą sprawcy, który jak tłumaczył przed sądem - zabił, bo tak kazały mu zrobić głosy, które słyszał. Został skazany na 25 lat wiezienia.