12 listopada to w tym roku dzień wolny od pracy. Nie dotyczy to jednak wszystkich. Nasz reporter spotkał na placu Adama Mickiewicza pana Władysława z firmy sprzątającej który z kolegą zbierał śmieci leżące na ulicy po wczorajszym świętowaniu. Jak mówi – została już tylko „śmieciowa drobnica”. Koniec sprzątania będzie po południu, kiedy zostanie już rozebrana scena. Zajmujący się tym ludzie wolnego nie mają – w przeciwieństwie do większości poznaniaków, którzy plany na ten dzień mają różne.
- Dzisiaj będę się przygotowywać do studiów i na kolokwium. Wracamy do domu. Właśnie idziemy na konferencję na uniwersytet im. Adama Mickiewicza. Raczej dzień pracujący, bo też ten dzień wolny tak bardzo znienacka został zrobiony – mówią.
Jeżeli ktoś chciał się dziś wybrać na zakupy, to ma problem, bo sklepy są pozamykane. Trudniej też niż w zwykły poniedziałek, jeździ się po mieście komunikacją miejską. Działa ona według sobotniego rozkładu jazdy.