- Polacy mają wewnętrzną potrzebę świętowania wspólnotowego i radosnego – tak wczorajsze obchody stulecia Niepodległości podsumowuje Przemysław Terlecki. Pełnomocnik wojewody wielkopolskiego ds. obchodów tego wydarzenia oraz setnej rocznicy wybuchu Powstania Wielkopolskiego był gościem dzisiejszej rozmowy Radia Poznań.
Terlecki przypomniał, że według badań Narodowego Centrum Kultury 11 listopada to najważniejsza, najczęściej wymieniana przez ankietowanych data w naszej historii.
- Udało się troszkę, myślę, w Poznaniu pokazać tej jedności, tak patrząc z lotu ptaka. Mieliśmy też piękne zdjęcia z dronów i było widać biegaczy biało-czerwonych, rekord absolutny frekwencji. Rodzi się, myślę, w naszym społeczeństwie taka potrzeba zgody i pojednania. Ja rozmawiam z przyjaciółmi od prawa do lewa i każdy mówi: „powinniśmy się jednak zacząć dogadywać. W tym roku mówimy cały czas o zwycięstwie i to zwycięstwo ludzi jednoczy mimo prób politycznych skłócania ludzi” - tłumaczył.
Przemysław Terlecki przypomniał też, że według badań Narodowego Centrum Kultury wśród siedemnastu wymienionych rocznic historycznych, nie ma ani jednego wydarzenia z Wielkopolski. Szansą, aby przełamać tę niepamięć jest zbliżająca się setna rocznica wybuchu Powstania Wielkopolskiego. Zapowiedział, że będzie ona głośna. - Wojewoda wielkopolski umówił się z Metropolitą Poznańskim, że o godzinie 16:40, przyjmujemy to jako symboliczną godzinę rozpoczęcia Powstania, rozdzwonią się wszystkie dzwony w Archidiecezji Poznańskiej i będą wyły syreny żeby tak ciary przeszły wszystkim po rękach. Chcemy w ten symboliczny sposób się zjednoczyć – dodał.
Pełnomocnik wojewody mówił, że Wielkopolanie chcieliby dumą ze zwycięskiego powstania podzielić się z innymi. Terlecki zapowiedział, że najbliższym czasie planowane są m.in. w Sejmie dwie wystawy pokazujące wielkopolską drogę do niepodległości.