NA ANTENIE: FRANCOISE/SHARLEEN SPITERI
Studio nagrań Ogłoszenia BIP Cennik
SŁUCHAJ RADIA ON-LINE
 

Co w strategii oświatowej Poznania?

Publikacja: 06.03.2024 g.11:16  Aktualizacja: 06.03.2024 g.15:52 Jacek Butlewski
Poznań
Poznańscy radni przyjęli wczoraj strategię oświatową. Jest w niej mowa między innymi o "edukacji klimatycznej" czy "równości w edukacji". O dokumencie mówił w Kluczowym Temacie Radia Poznań dyrektor Wydziału Oświaty Urzędu Miasta.

Zdaniem  Przemysława Foligowskiego - bardzo ważnym elementem było rozpoznanie potrzeb uczniów. 

Są pewne obszary, które nie wzbudzają pewnie emocji, które nie wzbudzają aż takich emocji, które są dla nas ważne. To np. dostosowanie oferty edukacyjnej do potrzeb rynku pracy, bo uważamy, że jest to kluczowe, my za to odpowiadamy, razem z dyrektorami tworzymy ofertę edukacyjną i wydaje mi się, że jest to dość  istotne. 

- mówił Foligowski.

Przemysław Foligowski dodaje, że zapisy dotyczące antydyskryminacji i edukacji klimatycznej wywołały emocje w dyskusji politycznej. Ale jak mówi, tego typu  zajęcia w szkołach nie są dla uczniów czy nauczycieli kontrowersyjne, nie było na nie skarg. Jak tłumaczy edukacja ekologiczna ma przygotować świadomego obywatela do życia w zmieniającym się środowisku. 

Strategię, która wejdzie w życie od tego roku, mają realizować - dyrektorzy szkół i nauczyciele, co w ocenie Foligowskiego oznacza, że nikt nie będzie im narzucał przemycania treści niezgodnych z prawem oświatowym. 

PONIŻEJ CAŁY ZAPIS ROZMOWY

Łukasz Kaźmierczak: Czy strategia jest potrzebna?

Przemysław Foligowski: Oczywiście nie ma obowiązku posiadania takiego dokumentu. Strategia wzięła się jako pewien dokument operacyjno-wdrożeniowy, przede wszystkim jako rozwinięcie strategii miasta w obszarze oświaty. Mamy przekonanie, że dokument, który podpowie nam w przyszłości, co jest ważne, miasto takie jak Poznań powinien taki dokument mieć. Oczywiście miasto mogłoby funkcjonować bez tego dokumentu. Bardzo ważnym elementem tworzenie tego dokumentu było rozpoznanie potrzeb. Jak przyglądaliśmy się innym dokumentom, programom miasta w innych obszarach, to wydaje mi się, że tylu badań, objęcia takiej dużej liczby osób zainteresowanych, jak w przypadku tej strategii nie było.

Czy to jest nakaz, czy sugestia dla nauczycieli?

Treści, które uczniowie otrzymują, to określa państwo. Strategia oczywiście odwołuje się do różnych innych dokumentów, w skali i kraju, Europy, miasta, które określają sposób organizacji oświaty, wskazują priorytety, ale stanowi tylko uzupełnienie, my odwołujemy się do wąskiego wycinka, który podlega miastu, mówiąc, że pewne obszary są ważne.

Mówimy o potrzebach edukacyjnych.

Tak, oczywiście strategia odwołuje się też do jakości infrastruktury oświatowej.

Wczoraj było słychać głosy rodziców, którzy boją się strategii oświatowej, ona wywołuje emocje, raz była przekładana przez radnych. Pytanie, czy są powody do obaw?

Przy okazji dyskusji o wielu projektach, zawsze są wspierający, ci, którzy są ostrożni i nie popierają. Nic nie zmienia sie w sposobie funkcjonowania placówek oświatowych. Żadne zajęcia nie mogą się odbyć, jeżeli rodzice nie wyrażą zgody, nie mogą być wprowadzone treści niezgodne z podstawą programową. Są pewne obszary, które są dla nas ważne, np. dostosowywanie oferty edukacyjnej do potrzeb rynku pracy, my za to odpowiadamy, to istotne. To, co wzbudzało emocje, jest związane z dobrostanem uczniów, z szeroko rozumiana antydyskryminacją, równością oraz z edukacją klimatyczną. Edukacja ekologiczna już jest, jest bardzo ważnym elementem, który ma przygotować obywatela do zmieniającej się rzeczywistości.

Rodzice, którzy mówią nie twierdzą, że wszystko jest kwestią interpretacji przepisów. Można mówić o ochronie przed dyskryminacją, ale jeśli użyjemy nieostrych pojęć, to możemy różnie to interpretować. Są obawy, że tylnymi drzwiami będzie wprowadzana ideologia.

Przyjmuje te głosy, tylko kto będzie realizował tę strategię? Szkoła, czyli dyrektor i nauczyciele. Gdyby chcieć doszukiwać się drugiego dnia, to przecież kompetencje są jasno określony. Nikt nie narzuci nauczycielowi, by przemycał treści niezgodne z prawem oświatowym, podstawą programową. My chcemy o pewnych kwestiach rozmawiać. Nawet jeśli nawet znikoma część uczniów wskazała, że pewien dyskomfort w sprawie jest, to nawet jeśli miałoby to dotyczyć wąskiej grupy, to jest to dla nas ważne.

Wśród głosów krytycznych pojawiły się głosy, że nie było konsultacji społecznych. I, że były błędy - że uczniowie nie mogli opowiedzieć na pytanie o dyskryminację, że nie spotkali się z dyskryminacją w szkole, bo nie można było zaznaczyć tej odpowiedzi. Stąd być może pojawi się te głosy niepokoju.

Mamy pełną świadomość, że w przypadku wspomnianych badań nie wszystko było doskonałe, bo musieliśmy te badania powtórzyć, ale to niem urzędnicy prowadzili te badania, ale osoby, które zawodowo zajmują się pracą badawczą, analizowaniem wyników badań, błędy zostały zniwelowane przez dodatkowe badania. Tam gdzie mieliśmy wątpliwości - nie braliśmy tego pod uwagę.

W tym dokumencie nie ma ideologii?

Jeżeli ktoś chce się czegoś doszukać to pewnie w każdym dokumencie doszuka się ideologii. Z pewnym zaskoczeniem słuchałem tych uwag dotyczących edukacji klimatycznej. Niektórzy uważają, że dyskusja o zmianach w klimacie też jest pewna ideologią, ale nie takie były cele dokumentu. On nie zakłóci funkcjonowania placówek oświatowych, natomiast zwraca uwagę na to, co w ramach kompetencji samorządu jest dla nas ważne.

Część założeń jest realizowana, choćby zajęcia antydyskryminacyjne. Poznań to chyba jedyne miasto, które finansuje to z własnego budżetu. Nie ma ujednoliconego schematu tych zajęć.

Oczywiście. To, że te zajęcia są tworzone w szkole, w oparciu o pracę nauczycieli, o rozpoznawanie potrzeb uczniów, jest pewną solą w oku tych, którzy chcieliby żeby zajęć było więcej i tych, którzy nie chcieliby tych zajęć. Te zajęcia nie są ideologiczne. Przywoływana jest ta nieszczęsna zumba, która wywołała takie emocje, ja tak sobie wyobrażam szeroko rozumiane zajęcia antydyskryminacyjne, jeżeli mamy uczniów, którzy z racji różnych - niedoskonałości fizycznej, nieśmiałości, nie uczestniczą w życiu społecznym, to zajęcia np. taneczne są idealne by antydyskryminacji przeciwdziałać.

Czy były w praniu jakieś problemy z tymi zajęciami? Czy zajęcia się przyjęły?

To, że scenariusze piszą nauczyciele, spowodowało, że uwag do zajęć nie było. My staramy się co roku je przedstawić. Nauczyciele tworzą to z uczniami za wiedzą rodziców - emocji tu nie ma, ale emocje pojawiają się w debacie politycznej - tam, gdzie ktoś próbuje doszukiwać się ideologii.

Kiedy strategia wchodzi w życie?

Została uchwalona, podlega procedurze nadzoru wojewody, który sprawuje nadzór nad prawidłowością aktów prawnych i de facto jak tylko proces zostanie przeprowadzony, to zaczniemy ją wdrażać. Jest mnóstwo działań, które możemy podpiąć pod strategię. W jaki sposób to będzie wdrażać - będą decydować m.in. dyrektorzy, rodzice, organizacje pozarządowe.

http://www.radiopoznan.fm/n/qsagqW
KOMENTARZE 0