Poznaniacy złożyli biało-czerwone kwiaty w hołdzie niezłomnym. Narodowy Dzień Pamięci Żołnierzy Wyklętych rozpoczął się od uroczystej Mszy Świętej, którą uświetniała wojskowa orkiestra.
Biskup Damian Bryl przypomniał, że data 1 marca 1951 roku zamknęła dzieje konspiracji niepodległościowej:
- Tego dnia w mokotowskim więzieniu komuniści, strzałem w tył głowy, zamordowali przywódców czwartego zarządu Zrzeszenia Wolność i Niezawisłość, pułkownika Łukasza Cieplińskiego i jego towarzyszy walki. Tworzyli oni ostatnie kierownictwo, ostatniej ogólnopolskiej konspiracji, kontynuującej dzieło Armii Krajowej - mówił biskup Bryl.
Kolejną częścią obchodów był przemarsz pod pomnik Polskiego Państwa Podziemnego. W pierwszym szeregu szła wojskowa orkiestra, za nimi w odświętnych mundurach policja, kombatanci, harcerze i młodzież szkolna, wszyscy ze sztandarami. Między przemówieniami, które wygłaszał między innymi Wojewoda Zbigniew Hoffmann czy poseł do Parlamentu Europejskiego Zdzisław Krasnodębski, goście krzyczeli "Cześć i chwała bohaterom" czy "Bóg, Honor, Ojczyzna."
Na koniec pod pomnikiem mieszkańcy zostawili kwiaty. Wieniec złożyła też delegacja Radia Poznań z prezesem Piotrem Bernatowiczem.
Wymień może te grupy społeczne, które wg Ciebie do czerwonej hołoty się zaliczają.
Czyścicielom Polski będzie łatwiej.
Żadna zemsta. Po prostu chodzi o to aby Polska była Polską.