Prezydent Poznania obiecywał tę trasę zbudować do końca swojej pierwszej kadencji, czyli do jesieni ubiegłego roku, ale dopiero dziś podpisano umowę. Prace rozpoczną się za kilka dni.
W 2015 roku o budowę trasy założył się dziennikarz Radia Poznań Adam Michalkiewicz z dziennikarką "Gazety Wyborczej". Adam nie wierzył, że trasa tramwajowa będzie wybudowana, Joanna Leśniewska przekonywała, że będzie. Popierał ją prezydent Jacek Jaśkowiak, który przecinał zakład.
- Powiedziałem Wudarskiemu, że jak się nie sprawdzi, to będziemy razem te tory tam kłaść - mówił wtedy prezydent Poznania. Zastępca prezydenta Maciej Wudarski już stracił posadę, trasy nie ma.
Odpowiedzialny w tej kadencji za transport wiceprezydent Mariusz Wiśniewski tłumaczy, że sporo czasu zajęło przygotowanie inwestycji i zdobycie pozwoleń. - Tutaj najważniejsza jest jakość inwestycji. Tak samo jest z tramwajem na Naramowice, to jest inwestycja na lata i chodzi o to, aby była ona porządnie przygotowana - mówi Wiśniewski.
Na nowej pętli będzie możliwość przesiadki na autobusy. Ma to być ułatwienia między innymi dla mieszkańców Minikowa i innych peryferyjnych osiedli. Prezes firmy odpowiedzialnej za budową trasy Andrzej Raszeja wylicza prace, które musi przeprowadzić. - Najpierw trzeba położyć instalację deszczową, potem wodociągową, potem kable, potem położyć drogę, a po drodze tor, a po torach jeszcze trzeba zrobić ścieżkę rowerową, chodnik, monitoring, sygnalizacje, oświetlenie, to dość kompleksowy projekt - mówi Raszeja.
Według planów poznaniacy dojadą tramwajem do Falistej na Boże Narodzenie 2020 roku. Kursować ma tam piątka i jeszcze jedna linia.