Nie byłoby w tym nic dziwnego, jednak dominikanin, żyjący w XII wieku, świętym wcale nie jest. Doczekał się jedynie beatyfikacji, jest więc błogosławionym, a to w Kościele Katolickim dwa różne statusy, przy czym święty oznacza więcej. Jak mówi rzecznik archidiecezji poznańskiej, ksiądz Maciej Szczepaniak, "świętość" Czesława wynika z czci oddawanej przez ludzi.
Po swojej śmierci był otaczany kultem. Działo się tak często w tamtych czasach, że to właśnie pobożność ludowa sprawiała, że kogoś uznawano za świętego. W świadomości Poznaniaków przyjęło się, że Czesław jest po prostu święty, chociaż formalnie jest błogosławiony. Osoba uznawana za błogosławionego cieszy się pobożnością wiernych na mniejszym obszarze.
Błogosławiony Czesław był jednym z pierwszych dominikanów na ziemiach polskich. Od lat 60 ubiegłego wieku jest patronem Wrocławia.