- Żółwie błotne są u nas od zawsze - mówi Borys Kala z Towarzystwa Ochrony Przyrody Salamandra.
- Nie przyplątały się znikąd. Jest to nasz jedyny rodzimy gatunek żółwia. Ile ich jest? To trudne pytanie. To bardzo skryte zwierzę. Często bywa tak, że są stanowisko, o których nawet ludzie mieszkający dookoła nie wiedzą. Stąd powszechne przekonanie, że żółwi tu nie ma. One są, tylko dobrze schowane.
Siedlisko pod Lesznem, którego lokalizacji ekolodzy nie ujawniają, nie przetrwa bez pomocy człowieka. Znajduje się na terenach uprawnych i zagraża mu praca rolników. Zniszczeniu może ulec komora lęgowa żółwi. Samice składają jaja na przełomie maja i czerwca.
Towarzystwo Ochrony Przyrody Salamandra zbiera w internecie pieniądze na ochronę żółwi. Środki są potrzebne, by śledzić samice w okresie lęgowym i zabezpieczać komory lęgowe przed ludźmi i drapieżnikami. Potrzebnych jest 15 tysięcy złotych, na razie udało się zebrać nieco ponad 2,5 tysiąca. Zbiórka trwa na Facebooku.