Policja nie wyklucza, że uszkodzenia przedniej szyby, to efekt ostrzału z wiatrówki. Niebezpieczne wgniecenia na przedniej szybie zobaczył kierowca autobusu.
- Nikomu na szczęście nic się nie stało - powiedział nam Maciej Święcichowski z poznańskiej policji. - Po godzinie 9.00 policjanci otrzymali zgłoszenie od dyżurnego MPK, że autobus linii 67 na wysokości ulicy Szelągowskiej w pobliżu przystanku Wilczak został uszkodzony. Kierowca zauważył na przedniej szybie kilka wgnieceń. Wokół nich utworzyły się tak zwane pajączki. Uszkodzenia mogły powstać w wyniku strzelenia w ten autobus właśnie z broni pneumatycznej. Na przestrzeni ostatnich kilku tygodni jest to drugi przypadek, w którym mamy do czynienia z tego typu uszkodzeniem autobusu.
Autobus jest w tej chwili dokładnie badany. Wgniecenia oglądają technicy kryminalistyczni i biegły z dziedziny balistyki Komendy Wojewódzkiej Policji.
Funkcjonariusze obejrzą też zapis monitoringu w autobusie. Niewykluczone, że kamery w pojeździe zarejestrowały moment uszkodzenia szyby oraz osobę czy osoby, które to zrobiły.
Na razie policja nie łączy obu przypadków uszkodzenia miejskich autobusów.