Pewien polski portal ogłoszeniowy przeprowadził badania, z których wynika, że 35 procent Polaków chętnie podarowałoby bliskim pod choinkę coś używanego.
Z badań wynika, że im młodsi respondenci, tym większa chęć obdarowania bliskich czymś używanym. Aż 43 procent osób w wieku od 18 do 24 lat uważa, że nie ma w tym nic złego. - Używany prezent to nowy trend, a wszystko przez odpowiedzialne postawy konsumenckie - przekonuje Paulina Rezmer z portalu ogłoszeniowego.
Jeśli na przykład konsola stoi przez rok lub dwa i oprócz tego, że włączamy ją pilotem nic się z nią nie dzieje, jest nieuszkodzona, no to nie jest obciachem podarowanie jej komuś. Z drugiej strony rośnie też świadomość tego, że sprzęt taki jak zabawki, klocki, puzzle dla dzieci to jest taki przedmiot, z którego dziecko szybko wyrośnie po prostu, przestanie się nim w pewnym momencie bawić, dlatego fajnie jest go dać komuś, kto jeszcze z niego skorzysta.
Poznaniacy myślą podobnie. - Myślę, że to jest bardzo słuszna idea. - Są takie rzeczy, które można bezwzględnie komuś podarować. Sam chciałbym otrzymać jakąś rzecz, która by mi się spodobała i nie widzę w tym żadnego problemu. - To zależy, co by to było, no wiadomo, że nie bieliznę, nie? - Czyli tak samo nie miałaby pani problemu, gdyby miała pani dostać coś używanego? - Nie. Jeśli byłoby to dla mnie przydatne to dlaczego nie?.
Zapytani o to, co najbardziej nadaje się na używany prezent, Polacy wskazują książki, dzieła sztuki oraz biżuterię. Za najmniej taktowne prezenty respondenci uznali używane perfumy, ubrania, sprzęt audio czy... hulajnogę.