"Chodzi o oszczędności dla budżetu Gniezna i... przestrzeganie uchwalonego prawa" - mówi wiceprezydent Gniezna Joanna Śmigielska.
W zeszłym roku za prąd w miejskich latarniach płaciliśmy 900 tysięcy złotych. W tym roku szacujemy, że koszty wyniosą około 3 milionów złotych, więc to znaczna podwyżka. Ponadto obowiązuje nas ustawa, która wymaga od samorządów 10 procent oszczędności w zużyciu energii elektrycznej. Lampy będa wyłączane przede wszystkim na trasach szybkiego ruchu, przelotowych w naszym mieście ale także w innych częściach miasta
- mówi Joanna Śmigielska.
Wiceprezydent Gniezna zapewnia, że nie będą wyłączane lampy służące do oświetlania przejść dla pieszych, przystanków autobusowych, parków i skwerów oraz przy wieżowcach.
Lampy, które będą wyłączane od poniedziałku są specjalnie oznaczone przez służby miejskie.