Pilecki walczył z bolszewikami w 1920 roku, był też m.in. żołnierzem Września, kiedy Polskę napadły dwa wrogie i zbrodnicze mocarstwa, hitlerowskie Niemcy i radziecka Rosja. Później walczył w konspiracji, był ochotnikiem do Auschwitz, autorem raportów na temat Holocaustu, z władzą komunistów zmagał się w podziemiu, w latach powojennych. Jak mówi autor książki o Witoldzie Pileckim, Jarosław Wróblewski - rotmistrz mógłby być bohaterem niejednego filmu.
Historia tego człowieka przekracza wiele naszych wyobrażeń. Witold Pilecki był poza schematem, poza systemem, że można go zamknąć, czy zaszufladkować. On był człowiekiem tak wielowymiarowym, że trudno nawet uwierzyć. Kontekst tej wojny na Ukrainie pokazuje, że te wszystkie wartości, o które on walczył, o które walczyli żołnierze podziemia niepodległościowego, antykomunistycznego, zwanymi żołnierzami niezłomnymi, czy wyklętymi - to wszystko nabiera aktualności
- mówi Wróblewski.
Witold Pilecki został aresztowany w maju 1947 roku. Poddany brutalnemu śledztwu. W czasie ostatniego widzenia z żoną powiedział - "Oświęcim to była igraszka". Zginął od strzału w tył głowy. Wyrok komuniści wykonali na Rakowieckiej, w miejscu torturowania i mordowania wielu polskich patriotów, 25 maja 1948 roku o 21:30. W tym symbolicznym momencie w wielu polskich domach zapłonęły dziś znicze.